|
dropsjara.moblo.pl
chciałabym. po prostu chciałabym usłyszeć od Ciebie że żałujesz. to wszystko.
|
|
|
chciałabym. po prostu chciałabym usłyszeć od Ciebie, że żałujesz. to wszystko.
|
|
|
obłędnie wzrokiem szukam Cię na korytarzach, gdy przechodzisz obok mnie. Zaciągam się Twoim zapachem, który tak niesamowicie pieści moje zmysły, Gdy przypadkiem trącisz mnie ramieniem, plecakiem szukam już w tym pretekstu. Twój wzrok, głos, chód, styl jara mnie od stóp do głów. Kocham Twoje blondyńskie cwaniactwo, kiedyś będzie moje.
|
|
|
dlaczego nie opowiem ci o moim życiu ? skarbie, jest tak zajebiste, że bałabym się, że możesz mi zazdrościć.
|
|
|
Czy ty musisz być tak kurewsko idealny ? Nie możesz nabyć chociaż jednej cholernej wady ?
|
|
|
zawsze bierzesz gorsze, a dajesz mi lepsze. nie ma dnia byś się o mnie nie martwiła. są dni kiedy krzyczysz , i obie mówimy słowa których później żałujemy. zawsze przestrzegasz mnie przed robieniem głupstw i błagasz bym zachowywała ostrożność. nawet jeśli Twoje zdanie jest inne , poprzesz mnie w tym co robię, i będziesz kibicować mi z całych sił. może nie mam wiele, by pokazać Ci jak bardzo Cię kocham, ale mam jedno - serce, które mówi , że pójdę za Tobą zawsze i wszędzie bo jesteś najważniejszą kobietą mojego życia, Mamo
|
|
|
może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.
|
|
|
wyjść i nie wrócić kurwa. pójść na dworzec, położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg.mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich. na tych, którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi.spierdolić z tego świata. ziemia osuwa mi się spod nóg, rozumiesz.? jebana bezradność i desperacja.
|
|
|
w chuju miej cały ten skurwiały syf, z muzyki wyciągaj tylko sam pozytyw, bądź jednym z tych którzy mają wyjebane każdy z nas jak żyjemy jest swego losu panem.
|
|
|
akurat dziś spotkałam go na mieście! co za cudowne zrządzenie losu, pomyślałam. podeszłam pewna siebie, do niego, podałam mu dłoń. - wszystkiego najlepszego. - och, dziękuję, nie spodziewałem się. - wiesz, ja też nie spodziewałam się, że Ciebie spotkam. wręczyłam mu lizaka, kwiatuszka, którego przezornie zawsze nosiłam w torbie. - pamiętasz, że to mój ulubiony, jak miło. - jak mogłabym zapomnieć, szczęścia z nią. - ona nie wie, że je lubię, ale nieważne. dziękuję jeszcze raz. i odszedł.
|
|
|
specjalnie na dzisiejszy dzień kupiłam megafon, zabrałam go do szkoły. na dziedzińcu krzyczałam ' wszystkiego najlepszego, z okazji dnia idioty ', niektóre dziewczyny podchodziły do mnie i przybijały mi piątkę, inne patrzyły się dziwnie. lecz to nie było ważne, liczyła się tylko chora satysfakcja.
|
|
|
Żaden numer z mojej książki telefonicznej nie jest odpowiedni do nocnych rozmów. Przedsennych esemesów. Brakuje mi tego.
|
|
|
Są takie dni, kiedy 'kurwa mać' to za mało.
|
|
|
|