Dziś był jego pogrzeb, nadal nie mogę uwierzyć, że go już nie ma. Puste miejsce na ławce będzie zawsze przypominać, każdemu o jego obecności. Płakałam, jak małe dziecko. Chłopaki, także nie żałowali łez, nie mieli już sił udawać, że to wszystko co się dzieje ich nie przerasta. Nigdy nie zapomnę słów jego Matki, kiedy zalana łzami ciągle nam dziękowała, za to jakimi ludźmi jesteśmy, jakimi przyjaciółmi byliśmy dla niego. Nie umiem sobie poradzić. Deszcz mocno leje, a wszyscy siedzą pod blokiem, na ławce. Tylko mnie tam nie ma, nie potrafię. Otwieram kolejne piwo - muszę być silna, ale nie potrafię. | droga_ulicy
|