|
domis1382.moblo.pl
Pytasz jak radzę sobie bez Ciebie? No cóż jakoś żyję. Wstaję rano Przeżywam kolejny dzień bez celu bez sensu Zasypiam. Chyba nie jest aż tak źle.
|
|
|
Pytasz jak radzę sobie bez Ciebie?
No cóż jakoś żyję.
Wstaję rano,
Przeżywam kolejny dzień bez celu, bez sensu,
Zasypiam.
Chyba nie jest aż tak źle.
|
|
|
I nagle skończy się, to wszystko w co wierzysz, co kochasz.
Zasypie śnieg.
|
|
|
Z uśmiechem patrzyłam jak odchodzisz ...
Nigdy się nie dowiesz jak potem płakałam.
|
|
|
Bo czasami należy zapanować nad uczuciami,
zrobić oficjalną minę, aby nie przestraszyć publiczności.
|
|
|
Zabawa jest wtedy, kiedy wypijesz za dużo i idziesz środkiem autostrady,
nie myśląc o śmierci tylko śmiejąc się,
że on ma inną.
|
|
|
Jesteś jedyną osobą, która może mnie zabić jednym słowem.
A nawet nie słowem, bo gestem. A nawet i nie gestem.
Złym spojrzeniem, uśmiechem do tej blondynki po drugiej stronie, zamyśleniem o koleżance z klasy.
Nienawidzę cię za to.
|
|
|
Jeśli miarą miłości jest liczba zadawanego bólu
to on musi mnie na prawdę mocno kochać.
|
|
|
A może jest gdzieś jakieś składowisko złamanych serc?
Wysypisko miłości zranionych, zbędnych, wyśmianych...
Może brakuje tam tylko takiej, jak moja - miłości nie do przyjęcia?
|
|
|
Nie obchodził ją fakt, że może wpadnie pod samochód, zagryzie pies,
ktoś napadnie, zgwałci i zabije,
spadnie na nią meteoryt czy uderzy spadający samolot.
Po prostu szła. Nic zdawało się już nie mieć sensu.
|
|
|
Miał jedną wadę - nie kochał mnie.
|
|
|
Byliśmy tak leniwi, tak cholernie leniwi.
Zamiast się ratować patrzyliśmy na swój koniec.
|
|
|
To taki rodzaj
niechcemisię
spowodowany brakiem Twojej obecności.
|
|
|
|