 |
gdy ostatni raz ją widział to czas pędził tak bez przeszkód,
i zostawił mu tęsknotę na krawędzi tego zmierzchu .
|
|
 |
ona przekroczyła już barierkę, on ją zauważył, przyspieszył kroku, zadzwonił po erkę .
ona go zobaczyła, po policzku poszły łzy, on stanął przy niej, czuł do siebie wstęd i wstyd .
ona zrobiła ostatni krok w przód i skoczyła, on krzyknął, lecz jej zdążyć nie zatrzymał .
on w szoku, ona przez niego skoczyła, by wszystko poukładać w głowie wystarczyła tylko chwila .
podjął decyzję jeszcze szybciej niż ona - skoczył lądując przy niej na torach .
leżeli obok siebie patrząc sobie w źrenice, ona przez niego, a on dla niej stracił życie .
ledwo zdołali jeszcze złapać się za ręce, odeszli, nikt nigdy nie zobaczy ich już więcej .
|
|
 |
chcę się budzić obok Ciebie rano punkt szósta, iść do pracy niosąc smak miłości na ustach .
wiedzieć, że to życie, a nie historie z bajek, mieć pewność, że to nie sen, że kochamy się nawzajem .
|
|
 |
wyciągając album z Twoimi zdjęciami, widząc Twoją twarz pokrytą kamieniami,
uśmiechałem się, mówiąc ` to właśnie Ty ` . teraz spełniamy razem nasze wszystkie sny .
|
|
 |
widzisz mnie codziennie obok siebie zanim zaśniesz, jak ja kocham to uczucie, kiedy wstaję rano,
kiedy mnie oplata Twoje nagie ciało, kiedy moje ciało Twoje ciało pieści,
jak to w kilku zdaniach można tak naprawdę streścić ?
|
|
 |
czuła, że wciąż Cię kocham, ja wiedziałem, że po nocach długo w poduszkę szlocha,
i, że z Tobą radocha, że żyje nam się jak w bajce .
|
|
 |
czuła, że wciąż Cię kocham, ja wiedziałem, że po nocach długo w poduszkę szlocha,
i, że z Tobą radocha, że żyje nam się jak w bajce .
|
|
 |
pamiętam jak się uśmiechałaś, jak zasypiałaś, delikatną grę mięśni Twojego ciała .
|
|
 |
przebacz, nie jestem idealny, ale chociaż zabiorę Cię ze sobą i nigdy nie zostawię .
|
|
 |
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha, głęboko w płuca za wszystkie nasze dni .
|
|
 |
Dziś jestem Twój, pozwolę, byś mnie uwiodła. Masz super styl, podobnie biust i biodra.
W tych nowych spodniach reprezentujesz się bosko, jak chcesz, kolejnym razem zrobimy to z Twoją siostrą.
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.
|
|
|
|