|
diversity.moblo.pl
Tak łatwo coś stracić a tak trudno odzyskać.
|
|
|
` Tak łatwo coś stracić, a tak trudno odzyskać.
|
|
|
` Codzienność to nie taniec towarzyski
To całkiem inna jazda i całkiem inne pyski
Temat jest śliski, bo niejeden się przejechał
Potknął i po upadku walki zaniechał
Dla niego przewał, że życie jest piękne
Nie tylko dla niego, no bo jak okiem sięgnę kolana są miękkie
Czasy są ciężkie i nogi ugina młody chłopak, dziewczyna
Bo świat zapomina co w ludziach jest ważne
Pod jego dyktando czyny stają się odważne
A z czasem mało ważne z kim tańczą i za co
Lecą jak ćma do ognia nie wiadomo po co, a wiesz co? (co?)
Najlepiej tańczyć z uczuciem, żeby nikt cię nie zdeptał
Ewentualnie też nie uciekł
Samopoczucie własne, że tańczysz solowo
Jest adekwatne do przebicia ściany głową
Słuchaj na nowo, to nie taniec towarzyski
Uważaj na wszystko i miej oko na wszystkich
Bo nawet u bliskich nieczysty taniec być może
A wtedy się potkniesz na okopanym toporze
To nie jest wzorzec, ta gadka nie jest wszystkim
Uważaj jak tańczysz, po tym wykrzyknik
|
|
|
` A ty się trzymaj swych zasad
Duchowo, skromnie, w zaufanej strefie
Tańcz spokojnie, proszę ja ciebie
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę
|
|
|
` Jedno ale, jak Mario Bros chociaż idzie to stoi wciąż
A przesuwa się tło, co? co? tańczysz
Uważaj, nie stwarzaj okazji szujom
Wciąż krążą, wypatrują, dla nich się nie liczy
Że dobry z ciebie chłopak, szuje nie mają zasad, no popatrz
Parkiet jest śliski, a kuszą partnerki
Rzucasz się w oczy, bo ci błyszczą lakierki
Z ręki do ręki, gierki, sonda jak NASA
|
|
|
` Zacieśniam grono, choć znajomych coraz więcej
Coraz więcej osób patrzy na ręce
Ja w tym balu wiruję coraz prędzej
Nie chcę już obcych żadnych
|
|
|
` Zbyt dużo bólu nienawiści, znieczulicy. Zbyt dużo bliźnich naznaczonych przez blizny. Zbyt wielu bliskich których tracisz w życiu szybkim. Zbyt duże drzyzgi już się gubię w tym wszystkim.
|
|
|
` Niech serce Tobą kieruje, niech muzyka w nim płynie.
|
|
|
` Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie.
|
|
|
` Mówią, prać brudy należy w wąskim gronie, za kurtyną, ale cóż... i tak masz brudne dłonie.
|
|
|
` Nawet jeśli milczę, gdy trzeba krzyczeć, Nawet kiedy krzyczę, gdy powinienem milczeć, sumienie da mi znać, popiół mam zawsze przy sobie i nie musisz mi pomagać, sam wysypię go na głowę.
|
|
|
` Nim upadnę, wstanę dzielnie by przekazać to, co cenne.Widzieć to, co niewidzialne.Dotknąć to, co nietykalne.
|
|
|
|