|
diferentedeotros.moblo.pl
Z każdym dniem coraz bardziej się od Niego uzależniała z każdym dniem coraz bardziej miał Ją w dupie. 61sekund.
|
|
|
|
Z każdym dniem coraz bardziej się od Niego uzależniała , z każdym dniem coraz bardziej miał Ją w dupie. / 61sekund.
|
|
|
Chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. Że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko.
|
|
|
|
obiecała sobie, że nigdy i za nic nie będzie przez niego płakać. a dziś, leży w pustej wannie, z rozmazanymi oczami i już wie, że jest za słaba, aby przetrwać to wszystko tak po prostu . ; ]
|
|
|
|
Najdziwniejsze jest to , że zwykle nawet 2 minut nie potrafię wytrzymać bez mówienia ,
a gdy jestem z Tobą - milczę jak grób , nie mogę wydusić z siebie ani jednego słowa ,
nie potrafię z Tobą rozmawiać. - Brak mi tych cholernych tematów , które chciałabym mieć
zwłaszcza , gdy chodzi o Ciebie. / 61sekund.
|
|
|
a ja się boje. boje się, że Cię stracę, że zostawisz mnie dla kogoś innego, że Ci się znudze, że za niedługo to ' kocham Cię' to będzie puste słowo pisane tylko z przyzwyczajenia, że przestaniesz mnie chcieć, że wszystko straci sens. a wszystko tylko i wyłącznie dlatego, że mi tak cholernie na Tobie zależy.
|
|
|
poczęstuj się mną
tylko nie nakrusz.
|
|
|
|
` siedziała w pokoju z nim. powiedział: - zrób coś dla mnie. jakąś niespodziankę. wiesz, tak na znak, że mnie kochasz. zgodziła się bez wahania, wiedziała, że dla niego zrobi wszystko. przyszedł na drugi dzień. zobaczył jej wszystkie ściany w pokoju zapisane jego imieniem. uśmiechnął się do siebie i nic więcej nie powiedział. a teraz ona, po miesiącu, patrzy z bólem na zapisane ściany, których za żadne skarby nie da się zmyć. ♥
|
|
|
Zdrowaś muzo ,bitów pełna , bass z tobą. Błogosławionaś ty między gatunkami i błogoslawiony owoc żywota twojego ,Dj. Święta techniawo ,matko housa graj nade nami głuchymi . Teraz i w godzinę naszego Chill-outu naszego.Mayday!
|
|
|
Rzucała się po łóżku dławiąc śmiechem. 'Przestań, no przestań w końcu! Zrozumiałam już, no!' Skończył. Uspokoił się, nie łaskotał. Wciąż się śmiała. 'No i z czego tak rżysz, Kochanie?' Zapytał w końcu. 'Mam dobry humor i tyle.' Pocałował ją w czubek nosa. Wstał nagle podchodząc do okna, zauważył, że w stronę domu idzie jej koleżanka. 'O nie...' jęknął. 'Nie oddam Cię, nie dziś.' Spojrzała na niego ze zdziwieniem. 'Nigdzie nie idziesz!' Krzyknął z błyskiem w oku, powodując, że zmiękły jej kolana. 'Lidka przyszła?' Śmiała się. Przytrzymał ją za nadgarstki na łóżku, nie pozwalając jej wyjść. 'Nie idziesz nigdzie Słońce.' Powiedział poważnie. 'Muszę otworzyć drzwi. Pewnie coś się stało.' Jakby zmniejszył ucisk. Tak, puścił. W końcu. Już miała wychodzić z pokoju, gdy nagle zawróciła. 'Wiesz co? Może rzeczywiście nie ma nas w domu?' Rzuciła się z powrotem na łóżko. 'A teraz mnie pocałuj i powiedz, że kochasz.' Uśmiechnął się łobuzersko i wykonał polecenie.
|
|
|
|
' Wolna ' to może być dziwka w poniedziałek . ty ewentualnie możesz być ' sama '.
|
|
|
mam wyjebane na to , że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi bym nie smuciła . to co do chuja , mam szczerzyć zęby jak popierdolona gdy czuję się tak cholernie źle ?/ onna
|
|
|
w kącikach ust masz ślady po jej szmince./onna
|
|
|
|