 |
diamondbitch666.moblo.pl
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on najpiękniej na świecie mówił jak bardzo boi s
|
|
 |
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok, moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. to właśnie, on był autorem każdego mojego uśmiechu. to dzięki niemu, potrafiłam doceniać, to co miałam. był całym, moim szczęściem. wszystkim, tym co miałam. pisząc, to z pewnej perspektywy czasowej, z uśmiechem na twarzy, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym
|
|
 |
szła przez miasto w zwiewnej sukience, balerinach i rozpusczonych włosach, które o sekunde wiatr szarpał to w prawo, to w lewo.. szła z słuchawkami w uszach powtarzając sobie w myślach ' nie będę o nim myśleć.. koniec .. ' ... po czym zobaczyła jego zaraz przed jej postacią.. popatrzyła mu w głęboko w oczy. Po kilku sekundach głośno powtórzyła :' nie będę o nim myśleć.. koniec.. ' zaraz potem odeszła w bezsilności z towarzyszącym jej zapachem najładniejszych perfum jakie on posiadał.
|
|
 |
My sami sobie budujemy ten mur, my wyciągamy ręce by być bliżej chmur. Byle to mieć, i byle to poczuć, byle by te cyfry nigdy nie schodziły z oczu. Tu każdy chce więcej i każdy chcę częściej, każdy czuję się ważny goniąc szczęście.
|
|
 |
Możliwe, że patrząc na nas ludzie myślą sobie, że jesteśmy dziwne. Ale nie wiedzą, że to my śmiejemy się z nich, bo są pospolici i normalni.
|
|
 |
O ideale ? Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.
|
|
 |
- Czy bierzesz sobie tę oto kobietę za żonę? - Wygląda na to, że muszę. - A czy ty, bierzesz tego oto człowieka za męża? - Skoro nalega
|
|
 |
i nawet jeśli będzie mi kurewsko źle, na pytanie 'co u Ciebie' odpowiem, że radzę sobie świetnie.
|
|
 |
nie mogę zaakceptować ludzi, którzy patrzą, ale nie widzą...
|
|
 |
Ból fizyczny zapominamy natychmiast, ból psychiczny - zapamiętujemy od razu
|
|
 |
Ide z nimi bo oni idą za mna. Wiesz jak to sie nazywa ? TO LOJALNOŚĆ
|
|
 |
niesforna księżniczka dumnie krocząca przez świat. pyskata, bezczelna, mająca dużo wad.
|
|
 |
Na pytane "jaka jesteś" ? Odpowiadam zawsze jednym zdaniem ; "To zależy czyich plotek posłuchasz ;) "
|
|
|
|