dzisiejszej nocy , pierwszy raz od prawie roku zwątpiłam w to , co razem stworzyliśmy . w każdej historyjce nadchodzi taki moment , kiedy klapki z oczu spadają pod nogi , a ty widzisz wszystko tak , jak naprawdę wygląda . chciałabym wszystko zmienić , cofnąć czas , ale tak się nie da , prawda ? zapomniałam o tym , że to każdemu musi zależeć . nie tylko mnie . nie wystarczą moje starania , moje nieprzespane noce , moje płakanie w poduszkę , moje przywoływanie tamtych wspaniałych momentów , moje cierpienie , kiedy spoglądam na nasze zdjęcie , które zajmuje honorowe miejsce w moim pokoju . nie , nie wystarczy . pozostaje mi tylko bezczynne patrzenie jak to wszystko się rozpada na kawałki , z których nigdy nie powstanie całość . bezczynne , bo ja już się poddaję . sama nie udźwignę tego wszystkiego . własnymi rękami nie zdołam uchronić tego przed rozpadem . słyszysz ? ciii . posłuchaj , jak nasza przyjaźń wydaje ostatnie tchnienie ./ransiak
|