A kiedy przyjdzie także po mnie, by mi zabełtać błękit w głowie,
Zabrać mnie w ostatnią drogę, nic nie zrobię - pójdę,
Na wieki wieków usnę, kilka osób zapłacze,
Przyklepią trumnę, taaa, no i wszystko w tym temacie.
By cię dotykać - deszczem staję się... Lubię deszczem być -
mam nieskończenie wiele rąk. I spływam, spływam po policzkach Twych,
tysiącem pocałunków, zaklętych w małe krople.