W te ostatnie minuty przed końcem świata siedziałam na ciepłym piasku na plaży, z twarzą wystawioną w słońce. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do ciebie, miałam zamiar się pożegnać. Nie odbierałeś. Wkurzona wstałam, ściągnęłam bluzkę i spodnie i mimo iż było tylko kilka stopni weszłam do wody, tam chciałam poczekać na to tsunami, które i tak nie przyszło. W sumie to dobrze, bo umierać bez pożegnania z tobą byłoby straszne.. / deat_soul
|