|
dddiabelekkk.moblo.pl
Tak potrzebuję tego żeby wtulić się w Twoje ramiona i zapomnieć o problemach.
|
|
|
Tak, potrzebuję tego, żeby wtulić się w Twoje ramiona i zapomnieć o problemach.
|
|
|
Omamić, rozkochać, okręcić wokół palca, zabawić się, a potem brutalnie zostawić. O tak, zemsta byłaby słodka.
|
|
|
Pocałunek to tylko pocałunek - a przynajmniej tak sobie wmawiamy.
|
|
|
Przyjaciel to ktoś,z kim możesz patrzeć w milczeniu w niebo. Z kim możesz się najebać. Śmiać z niczego i płakać z wszystkiego. To ktoś,kto nawet o 2 w nocy odbiera telefon i słucha jak klniesz na świat. I się Tobie nie dziwi.
|
|
|
wypijmy za przyjaciół, którzy odchodzą gdy skończą się ich problemy.
|
|
|
Znowu wszystko się popierdoliło, znów się upiłam, znów zbyt późno wróciłam. Wstaję z kacem i czuję się fatalnie, ale chciałabym tylko, żeby było normalnie.
|
|
|
serce, które zwątpiło w istnienie dobra.
|
|
|
„daj mi slowo które trwa, kiedy nie ma nic...."
|
|
|
8 prostych zasad 1. Dotkniesz moją córkę, a stracisz rękę. 2. Będzie płakała przez ciebie, będziesz płakał przeze mnie. 3. Bezpieczny seks nie istnieje. Przy każdej próbie ryzykujesz zdrowie. 4. Odprowadzisz ją późno do domu – następnej randki nie będzie. 5. Jeśli zatrąbisz pod moim domem, znaczy że jesteś dostawcą i nikogo stąd nie zabierzesz. 6. Nie jęcz, jeśli musisz na nią czekać. Nudzisz się? Dolej mi olej. 7. Jeśli wiszą ci spodnie, chętnie zepnę ci je spinaczem. 8. Na randki umawiasz się w miejscach publicznych. Marzysz o romansie? Poczytaj książkę.'
|
|
|
Nie daj żyć emocjom, bo ludzie widząc ból Zamiast pomocnej dłoni tylko dobiją znów
|
|
|
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu..
|
|
|
Pyta miłość przyjaźń: po co ty w ogóle istniejesz ? - żeby łagodzić ból , który Ty zostawiasz !
|
|
|
|