Nie lubię kiedy unikasz mojego wzroku. Szeptem biegasz oczami po ścianach usilnie coś ukrywając. W ciszy przyglądając się Twojej twarzy próbuję Cię zrozumieć.
Nie lubię kiedy unikasz mojego wzroku.
Szeptem biegasz oczami po ścianach, usilnie
coś ukrywając. W ciszy przyglądając
się Twojej twarzy próbuję Cię zrozumieć.
Nie lubię tego, że patrzysz się na mnie tym tępym wzrokiem, odprowadzasz mnie nim na ławkę, pod ścianę, pod drzwi mojej klasy, a kiedy nasze spojrzenia nagle się spotykają, to Ty pośpiesznie odwracasz głowę.
Bo tak na prawdę każdy ma w bani chwile idealne . Nie wiem, spal se jointa albo naćpaj się czegoś. Może wtedy będzie Ci się wydawało, że to prawda. -,-