Znowu ktoś coś gada za moimi plecami , znowu ktos mnie okrasza swoimi bluzgami , to napływa falami między niby kolegami , taki stan utrzymuje się całymi latami ,a ja stoje z boku i rozpacz chwyta mnie , jakim mój ziomek okazuje się błaznem , byle innej grupie przypodobac się , bo na to co na topie maja zajawke , wiesz. Nie będę pchał się tam gdzie braterstwo na niby , krzywe motywy , zdradliwe hybrydy , mam mego brata , który w każdej chwili pomoże mi , gdy inni sobie odpuścili. To jest moją siłą , moi ludzie znakomitą tarczą , razem przeciw tym co na codzień parają się zdradą. Dlatego na celowniku jest zawsze ten , który w moich oczach jest typowym zwierzęciem , bezmyślne słowa , dzikie zachowanie , na mej drodze ta osoba komponuje się z tłem...
|