|
ten stan się szczęściem nazywa .
|
|
|
Zanim zrozumiesz jak
Bardzo kochałeś ją.
Zanim pobiegniesz kupić czerwone wino.
Ona zapomni, zapomni już świat Twych rąk.
Zanim będziesz próbował
Odkupić ją za słowa.
Zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki
Spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim.
|
|
|
Szczęście.. to ulotna chwila która skrapla się i spływa po policzku.
|
|
|
- Znowu to czytasz ?
Ten Zmierzch już przestał być zabawny.
- Bo wcale taki nie miał być. - odburknęłam urażona.
- Sorry. Wiesz, o co mi chodzi.
Dokąd można czytać o wspaniałej miłości Edwarda i Belli ?
- Dokąd się samemu takiej miłości nie pozna.
|
|
|
Nie boję się, postawić na swoim,
Co złego uczynię, będzie grzechem moim.
Przejdziemy razem tą burzową drogę,
Wśród bólu, głodu poczujemy trwogę.
|
|
|
Wiedz o tym, nie jesteś sama.
Twój ból, to mój ból przypomnij sobie z rana.
Jeśli próbujesz się wydostać, pójdź za mną.
Wyciągnę Cię z tamtąd.
|
|
|
Gdy coś robię, robię to do końca.
Póki mrok nie ujrzy zachodzącego słońca.
Nie obchodzi mnie, co myślą inni.
Niech zajmą sie tym, czym się zająć powinni.
|
|
|
I nawet, jeśli ktoś próbuje mnie powstrzymać,
To będę sobą, będę się trzymać.
Nie dam się bawić moimi uczuciami,
Bo moje życie, jest życiem z zasadami.
|
|
|
Nadszedł czas, aby się wydostać.
Nie moge tak żyć, muszę temu sprostać.
Powstanę i stawię czoła tym demonom.
Postawię na swoim, chcę mieć to za sobą.
|
|
|
Miewałam cężkie chwile, ale to już przeszłość,
Wróciłam z nowym "ja", poczułam w sobie lekkość.
W stronę tamtych chwil, ślę środkowy palec.
Pragnę się odnaleźć.
|
|
|
Chcę poczuć Twój ból, Ty poczujesz mój.
Nasze umysły się przenikną, tylko się nie bój.
Popatrzymy na to całe gówno z innej perspektywy,
Ten świat jest już taki cholernie zawiły.
|
|
|
Kto wysłucha jej, kto zrozumie
Kto poczuje to co tylko ona czuje
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat
|
|
|
|