głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
daaszwiaare Ko.. Co ko ? Ko.. ko.. Kochasz mnie ? Kota czy nakarmiłeś idioto. nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu. Śnieg sypie od czwartku tak jakb

daaszwiaare

daaszwiaare.moblo.pl
Ko.. Co ko ? Ko.. ko.. Kochasz mnie ? Kota czy nakarmiłeś idioto.
  Ko..     Co ko ?     Ko.. ko..... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

- Ko.. - Co ko ? - Ko.. ko.. - Kochasz mnie ? - Kota czy nakarmiłeś, idioto.

nie rób sobie krzywdy przez rzeczy... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu.

Śnieg sypie od czwartku tak  jakby... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Śnieg sypie od czwartku tak, jakby chciał kogoś zniszczyć. Moje serce jest złamane tak, że będzie je składać co najmniej 4 facetów. Moje zachowanie się zmieniło na tyle, że nie byłbyś w stanie powiedzieć, że ja to ja. Mój wygląd się tak zmienił, że nie rozpoznałbyś mnie na ulicy. Widzisz ile rzeczy się zmieniło? Tylko Ty zostałeś tym samym chujem. Ty się nigdy nie zmienisz, szkoda tylko, że w uczuciach nie będziesz taki stały, jak w byciu pierwszorzędnym chujem.

Poszła na imprezę z nadzieją  że... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Poszła na imprezę z nadzieją, że w jakimś stopniu to pomoże jej zapomnieć o nim. Wzięła drinka i wylądowała na parkiecie, dobrze się bawiła, dopóki nie zobaczyła jego. 'Spróbujemy?' Walnął prosto z mostu, wiedziała o co mu chodzi. Pokiwała przecząco głową i odeszła. Próbowała się dobrze bawić, ale cały czas serce ją ściskało i musiała zgiąć się w pół, żeby przestało. W końcu wyszła na dwór, zobaczyła tłum ludzi. Podeszła tam i wyłapała jego imię i nazwisko. 'Co się stało?' Zapytała, panikując. 'On nie żyje, wpadł pod ciężarówkę!' Odpowiedziała jedna dziewczyna, zanosząc się jeszcze większym szlochem. Ona też zaniosła się szlochem. Ból dał o sobie znać w podwojonym stopniu, a ona, z tego powodu zemdlała. Obudziła się na czyimś łóżku, a serce bolało jeszcze bardziej. 'Nie ma go.' Wyszeptała i zaczęła płakać.

Szłam z kumplem do jego domu. 'Tylko... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Szłam z kumplem do jego domu. 'Tylko uważaj, będzie mały dzieciak.' Nie zajarzyłam. Z jakiej paki mały dzieciak u niego na chacie, skoro jego siostra dawno się wyprowadziła, a młodszego rodzeństwa nie miał? Weszłam do domu i usłyszałam śmiech małego dziecka. Spojrzałam pytająco na kumpla, a ten mnie pociągnął ze sobą. Nie wierzyłam własnym oczom. 'Przecież on jest cholernie podobny do Ciebie!' Wyrzuciłam do chwili ciszy. 'To mój syn.' Odparł, biorąc go na ręce. 'Jeju, śliczny. Cześć brzdącu. Jestem Twoją ciocią, siostrą Twojego tatusia.' Wzięłam go na ręce i zajęłam się nim. Mały był szczęśliwy, a kumpel na to 'Dzięki Mała, mogę sobie teraz mecz spokojnie obejrzeć.' Po czym wybuchnął śmiechem.

Siedziałam przed kompem  w uszach... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Siedziałam przed kompem, w uszach brzmiał rap, przede mną puste kartki, kubek kakaa, a w mojej głowie wspomnienia. Gdy wspominałam chwile z Tobą, ból przeszył całe moje ciało. Zeszłam z krzesła i położyłam się na ziemi z nadzieją, że przeczekam tak ten ból. Nie dałam rady. Ledwo oddychając, wzięłam bluzę i wyszłam na spacer. Poszłam do miejsca, w którym na stówę byłabym sama, lecz zdziwiłam się, byłeś tam Ty. 'Boże, jak mnie słyszysz, to spraw, żeby ona mi wybaczyła. To, co jej zrobiłem, było najgłupszą rzeczą, jaką kiedykolwiek udało mi się zrobić, a przecież nikogo tak nie kocham, jak jej. To ona jest dla mnie wszystkim. Bez niej sobie nie poradzę.' Akurat w tym momencie kichnęłam, od tak. Ty, wystraszony spojrzałeś na mnie. Chciałeś podejść, lecz uciekłam. Stchórzyłam. Słyszałam jeszcze Twoje błagania, lecz moje nogi same mnie niosły gdzieś, a serce powoli usychało.

Jestem ciekawa  jak trzyma się Twoja... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Jestem ciekawa, jak trzyma się Twoja młodsza siostra beze mnie. Przecież to ja z nią zostawałam, gdy Ty balowałeś, a Twoja mama musiała iść do pracy. To ja byłam z nią, kiedy była chora. To ja z nią byłam, kiedy poszła pierwszy raz do nas do szkoły. To ja ją odbierałam czasami ze szkoły. To ja byłam jej najlepszą siostrą od brata. Ciekawa jestem, jak radzi sobie Twoja mama bez mojej pomocy. Czy ta Twoja nowa też zostaję z młodą? Bo jakoś ją często widzę na blokach. Czy daje sobie radę, bez moich rak, bez mojego gadania, śmiechu, czy płaczu? Przecież nazywała mnie swoją córką. Ciekawa jestem, jak Twoja starsza siostra i jej chłopak zareagowali na to, że już my to przeszłość. Jak ona sobie da radę beze mnie z wybraniem kreacji na jakąś imprezę. A do kogo on pójdzie się poradzić o jakiś prezent, czy pośmiać się kogoś? Jak Ty sobie radzisz bez mojego głosu, oczu, dotyku, czy czułych słówek? Przecież tak to lubiłeś. Jak sobie w ogóle radzisz beze mnie? Przecież tak Ci zależało ..

Siedzę na schodach w szkole  na... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Siedzę na schodach w szkole, na najwyższym piętrze. Z dołu idzie kumpel. 'Chodź!' Powiedział, gdy mnie zobaczył. 'Nie chce mi się.' Powiedziałam i zaczęłam szukać lizaka w plecaku. Kolega złapał mnie za nogi i zjechałam na dupie 3 piętra, aż do szatni. Gdy byliśmy już na dole, kumpel wziął mnie, przełożył sobie przez ramię i wybiegł ze mną na dwór. 'Debilu, dupa mnie boli!' Wrzeszczałam. Ludzie ze szkoły gapili się na nas jak na idiotów. W końcu postawił mnie, stała tam cała grupka, palili fajki. 'Po to mnie tu wziąłeś? Żebym zapaliła?' Spytałam wkurzona. 'Mówiłaś, że potrzebujesz fajki.' Odpowiedział z cwaniackim uśmiechem na twarzy. 'Obiłam sobie tak tyłek tylko po fajkę?' Zapytałam jeszcze bardziej wkurzona. Kumpel wręczył mi fajkę. Wzięłam bucha. 'Dobra, wybaczam.'

W głośnikach Peja  przede mną... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

W głośnikach Peja, przede mną tabliczka czekolady, przy mnie leży pies z nadzieją, że dostanie chociaż kostkę. Siedzę, poprawiając sobie szynę i myślę. Zastanawiam się, jak mogłam coś w Tobie widzieć. Przecież nie grzeszysz urodą, jesteś przeciętny. Nie grzeszysz rozumem, gdybyś chciał, miałbyś tam jakieś 3 czy 4. Nie masz jakiegoś wyjebanego w kosmos charakteru, widziałam parę wad. Ale jednak zawróciłeś mi w głowie. I to tak mocno, że sobie nie wyobrażasz. Niedługo będą dwa miesiące, a ja nadal mam momenty, w których przywołuję sobie to, co było. Już nie boli. Kochałam Cię. Ale gdybyś chciał teraz wrócić, powiedziałabym, że nie. Mam w sobie tyle siły, że potrafiłabym Ci odmówić.

Pamiętam  jak wchodząc do szkoły... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Pamiętam, jak wchodząc do szkoły, pierwszą twarzą jaką widziała, to był mój kumpel. Jak na każdej przerwie odwalał jakąś bekę. Jak wysłał kolegę do mnie, żeby załatwił mu mój numer. Jak nosił mnie na rękach całe przerwy. Jak uśmiechał się od ucha do ucha, gdy mnie widział. Jak martwił się o mnie, gdy przychodziłam zapłakana. Jak się zdziwił, gdy zapaliłam przy nim pierwszą fajkę. Jak dzwonił codziennie wieczorem, by móc zasnąć. Jak płakał mi, gdy jego dziewczyna zmarła. Jak był przy mnie, gdy tego potrzebowałam. Jak był zawsze, kiedy tego chciałam. On na mnie też mógł liczyć. Broniłam go przed sądem, nauczycielami, czy dyrekcją szkoły. Brałam winę na siebie, gdy go o coś oskarżali. Przechowywałam jego fajki, gdy chcieli nam przeszukać plecaki. Trzymałam to, co mi mówił dla siebie, bo on szanował swoją prywatność, nikomu tego nie mówiłam, nawet jego dziewczynie, czy najlepszemu kumplowi. Tęsknię za nim. Muszę kurwa czekać parę lat, bo jakiś konfident wsadził go do ośrodka na długi czas.

Pamiętam  jak wchodząc do szkoły... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

Pamiętam, jak wchodząc do szkoły, pierwszą twarzą jaką widziała, to był mój kumpel. Jak na każdej przerwie odwalał jakąś bekę. Jak wysłał kolegę do mnie, żeby załatwił mu mój numer. Jak nosił mnie na rękach całe przerwy. Jak uśmiechał się od ucha do ucha, gdy mnie widział. Jak martwił się o mnie, gdy przychodziłam zapłakana. Jak się zdziwił, gdy zapaliłam przy nim pierwszą fajkę. Jak dzwonił codziennie wieczorem, by móc zasnąć. Jak płakał mi, gdy jego dziewczyna zmarła. Jak był przy mnie, gdy tego potrzebowałam. Jak był zawsze, kiedy tego chciałam. On na mnie też mógł liczyć. Broniłam go przed sądem, nauczycielami, czy dyrekcją szkoły. Brałam winę na siebie, gdy go o coś oskarżali. Przechowywałam jego fajki, gdy chcieli nam przeszukać plecaki. Trzymałam to, co mi mówił dla siebie, bo on szanował swoją prywatność, nikomu tego nie mówiłam, nawet jego dziewczynie, czy najlepszemu kumplowi. Tęsknię za nim. Muszę kurwa czekać parę lat, bo jakiś konfident wsadził go do ośrodka na długi czas.

A prawda jest taka  że czasami tak... teksty

daaszwiaare dodano: 25 luty 2011

A prawda jest taka, że czasami tak mi Ciebie brakuje, że ledwo mogę to znieść.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć