 |
daaszwiaare.moblo.pl
Wparowała do jego mieszkania i stanęła na środku pokoju cała mokra od deszczu w sukience która cudownie oblepiała jej ciało. Spojrzał na nią rozbawiony unosząc jed
|
|
 |
Wparowała do jego mieszkania i stanęła na środku pokoju; cała mokra od deszczu, w sukience, która cudownie oblepiała jej ciało. Spojrzał na nią rozbawiony, unosząc jedną brew do góry czekając na jakieś wyjaśnienie. Właśnie chciał coś powiedzieć, kiedy ona po prostu zaczęła mówić, wpadając w słowotok. 'Nie chcę żadnych deklaracji i wielkich słów. Nie chcę śniadań do łóżka, czy róży na dzień kobiet. Chcę z Tobą rozmawiać o tym, że jest ładna pogoda, że wykład akurat był nudny, że potrzebuję nowych butów. Chcę Ci marudzić, że przytyłam kolejne kilo, że nie mam nic do ubrania i że kończą mi się kosmetyki. Chcę, żebyś był, a nie bywał.' Skończyła, a on wstał i z tym swoim ironicznym uśmiechem podszedł do niej, ujmując jej twarz w dłonie. Zbliżył swoje usta do jej warg. 'No to idziemy zamówić pizze.' Powiedział krótko i zaśmiał się cicho. Złapała go za rękę. 'Jeśli mnie teraz nie pocałujesz, to...' Zająknęła się. 'To co?' Mruknął. 'To ja to zrobię.' Nie czekał długo.
|
|
 |
namaluję Ci na zębach takie małe penisy, będziesz miał chujowy uśmiech .
|
|
 |
|
Życie ma chore
poczucie humoru.
|
|
 |
"To moje życie, tak to moja droga
Z uśmiechem budzę się, każda chwila jest nowa
Kreuję rzeczywistość, tworzę te słowa
Miłość, zajawka, talent - to wszystko od Boga
Popatrz w przyszłość, niektórzy mają wszystko
Nie każdy to rozumie, nie wiedzą co to czystość
Eliminuję z miejsca mentalne niewolnictwo
Wygrała twoja słabość,a byłeś już tak blisko
Czasem też mam dość, lecz dalej podążam
Na nic twoje żale, lamus się pogrąża sam... ♥ " / HG
|
|
 |
|
lubię gdy mówisz, że tęskniłeś.
|
|
 |
Mała iskierka nadziei, gdy nasze spojrzenia przez przypadek się spotkają.
|
|
 |
Czuł coś do niej, ale nie potrafił tego okazać, bał się odrzucenia. Ona wariowała z miłości do niego, lecz zabrakło jej odwagi na jeden mały uśmiech. Skończyło się na niczym.
|
|
 |
Musisz być zmęczony, bo całymi dniami chodzisz mi po głowie.
|
|
 |
trzeba to przeżyć, jakby jutra miało nie być.
|
|
 |
I dobre słowo które było, jest i będzie w cenie.
|
|
 |
myśl co chcesz, dobrze wiesz co dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Szła ciemną i pustą ulicą. Z każdym krokiem słabła. Uginały się pod nią kolana, a ręce opadały do ziemi. W końcu przystanęła. Oczy zamglone miała od łez. Poczuła krople deszczu, które z coraz większą siłą uderzały w jej ciało, podniosła wolno głowę i popatrzyła w niebo. 'Jeśli jesteś, to daj mi siłę. Siłę mi daj, kurwa!' Szloch rozrywał jej płuca. Oto, co może zrobić z dziewczyną krzyk matki od progu, widok ojca, który przechodząc z pokoju do pokoju obija się o ściany i rozmowa z bratem, który jest po kolejnej kresce. Życie nie szczędziło jej batów.
|
|
|
|