(...)
- też coś. Uważam że miłość to tylko wymysł twórców reklam, którzy w ten sposób mogą lepiej sprzedawać swoje produkty.
- wrrr, a może to zmowa ze strony rządu?!
- przemysł kinematograficzny też na pewno maczał w tym palce. Najlepszym przykładem jest chociaż Święty Mikołaj. Istnieje dużo filmów o Świętym Mikołaju, a każdy wie, że w rzeczywistości on wcale nie istnieje, ale dlatego, że dobrze się sprzedaje, wierzy się niezbicie, jakoby istniał.
- no i?
- no i?! Zastanów się no Ty ciemniaku! Z miłością jest dokładnie tak samo. Istnieją tysiące filmów o miłości, a więc ludzie od marketingu każą nam wierzyć, że ona istnieje. A Ty jesteś najlepszym przykładem jak lekkomyśli są ludzie. Poleciałeś na to./ fragment z jakiejś książki:p
|