|
Rap to blask ulic nocą, gdy świecą latarnie
Rap to słoneczny dzień na blokach zanim zmrok zapadnie
|
|
|
Wiesz, że mój świat nosi Twoje imię. Wiesz, że bez Ciebie sama tutaj zginę.
|
|
|
pesymizm tworzy mi się przez rzeczywistość
|
|
|
" Moje życie - muzyka
Moja szansa - to dźwięk ten
Moje chwile - na bitach
Jeśli mówić - to mądrze
Jak przeklinać - to wściekle
Dlatego nie odejdę stąd pod byle pretekstem! "
|
|
|
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. Cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia? Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi a mama była największym bohaterem? Kiedy twoimi najgorszymi wrogami było twoje rodzeństwo? Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie najszybciej? Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą? Kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką? Największy ból jaki czułeś to pieczenie startych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro". Więc dlaczego tak nie mogliśmy doczekać się aby dorosnąć?
|
|
|
Buty z nike, drogi ciuch i lans na mieście, nie zmienią faktu, ze twoja dupa to pusta niunia ze sztucznymi cyckami i bez serca.
|
|
|
Chłopaki? Mam na nich jeszcze czas, teraz chcę po prostu żyć.
|
|
|
Spojrzę mu w oczy, pocałuje i powiem, że to był ostatni raz więc lepiej niech go zapamięta, bo nigdy się powtórzy. Po pewnym czasie zobaczy co stracił.
|
|
|
nadzieja to patologia okresu dojrzewania, tak samo jak trądzik i buzujące hormony.
|
|
|
To moja chora bajka, ten nienormalny syf, tu wilk zgwałcił kapturka i zaraził go HIV.
|
|
|
Wielkie sorry, za to, że nie umiem się powstrzymać od śmiechu, kiedy przytulasz laskę, której największym problemem jest złamany tips. Zszedłeś na dno. Totalne, głębokie dno, frajerze.
|
|
|
|