|
czekoladowasukaa.moblo.pl
Życie kocham ciebie nad życie Nieważne na dnie czy na szczycie Wystarczy mi że płyne po bicie Życie Pierdol się nie zatrzymasz mnie. Sobota Życie.
|
|
|
Życie kocham ciebie nad życie,
Nieważne na dnie czy na szczycie,
Wystarczy mi że płyne po bicie,
Życie Pierdol się, nie zatrzymasz mnie. / Sobota - Życie.
|
|
|
Jedna miłość dla wszystkich i jedna nienawiść,
te dwie sprzeczności we mnie ciągle chcą się sławić,
umiem kochać bliźnich, umiem bliźnich ranić,
obie te opcje do możliwości granic. / Sobota - Sprzeczności we mnie.
|
|
|
Nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy, Ona się zachowywała jakby to były żarty. / Sobota - Toksyczna miłoś
|
|
|
Tego życia nie wybrałem, tu nie liczył się mój głos
Może wcześniej coś zjebałem wyciągając zły los. - Sobota - Urodzony by przegrać, żyję by wygrać.
|
|
|
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim
Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił. / Sobota - Toksyczna miłość
|
|
|
''Masz cierpieć, Ty masz cierpieć , jak jeszcze nigdy nie cierpiałaś , masz wyć z bólu!"
|
|
|
prawda rani, niezależnie od tego, ile wypijesz zanim ją usłyszysz.
|
|
|
gdy już postanowisz odejść, nie mów mi tego. Zrób to jak najszybciej, by jak najmniej bolało. Nie przychodź, nie tłumacz.Idź swoją drogą. A gdy kiedyś postanowisz wrócić, nie martw się, nie zastanawiaj się, nie wahaj. Zawsze możesz tu wrócić, nie wyjaśniając mi nic. Nie chcę wiedzieć. Po prostu będę czekać, stało się to moją codziennością. Przyjedziesz, a ja jak gdyby nic, po prostu będę.
|
|
|
Nigdy nie przestałam cię kochać, po prostu przestałam to okazywać.
|
|
|
Spotkałaś kiedyś faceta, który wzbudził w Tobie taką miłość, że to uczucie zawładnęło wszystkimi Twoimi zmysłami ? Oddychasz nim . Smakujesz go, widzisz w jego oczach Twoje nienarodzone dzieci. Wiesz, że Twoje serce znalazło wreszcie dom. Twoje życie rozpoczyna się z nim, a bez niego na pewno się skończy .
|
|
|
Godzina 02:43 - leże w łóżku, gapiąc się w biały sufit. W uszach mam słuchawki z których lecą piosenki Hope, Birdy i kilka innych smutnych wykonań. Zerkam na świecące za oknem latarnie, które z czasem powoli gasną. Za oknem słychać ciche szczekanie przestraszonego psa i wiatr który wieje. Zamykam oczy, widzę jego, widzę nas, w objęciach, zakochanych, wpatrujących się w nasze oczy. Otwieram oczy i nagle wszystko znika, a w myślach nadal on.
|
|
|
cholernie prawdopodobne jest to, że o ile znajdziemy się w tym samym miejscu, miniemy się bez słowa, nie rozpoznając się. że zapomnimy - wymienione uśmiechy i wyznania, którymi się karmiliśmy. rozumiesz? zgnieciemy tą miłość, niczym niepotrzebną, zapisaną kartkę, po czym wyrzucimy ją do śmieci, jakby nie była kiedyś jedną istotną kwestią.
|
|
|
|