 |
siedzac wieczorem na łozku z kubkiem goracej czekolady, grubym, za duzym swetrze przy zapalonej lapce nocnej, ogladam nasze wspołne fotgrafie
|
|
 |
kazdy ciuch ktory kupowalam i ktory kupuje jest traktowany bardzo powaznie, przymierzam go kilka razy, przygladam sie dokładnie z kazdej strony, czy wygladam w nim dobrze, i mysle czy podobał by Ci sie czy moze bys go skomentował nagatywnie ....
|
|
 |
a teraz jest ten czas, ta pora kiedy dzwonisz... i długo rozmawiamy... moja twarz sie smieje i rumienieje jestem szczesliwa ze cie słysze... opowiaday co przytrafiło sie nam w tym dniu, mowimy miłe rzeszy mowimy KOCHAM! .... lecz teraz tak nie jest... teraz siedze gapiac sie w telefon z mysla ze zadzwonisz ze napisze co kolwiek... ze sie odezwiesz... mam wielki smutek w oczach wiedzac ze to wszytko dawno sie skonczyło i juz nie wroci...
|
|
 |
bo wiem, że nadejdzie taki dzień w którym to ja bede się cieszyła a Ty będziesz płakał....
|
|
 |
jest mi ćiężko, cholernie cieżko, siedzisz mi w głowie i nie chcesz wyjść, moja każda myśl jest o Tobie: gdzie jesteś? z kim jesteś? co robisz? czy myślisz o mnie czasem? Myślami jestem tam gdzie Ty. Gdy ktoś pyta odpowiadam temat zamknięty nie ma o czym mowić ... Wyjebane!... a w głębi czuje okropna pustkę i ból... i tak naprawdę czekam nadal z garstka nadzieji w dłoniach
|
|
|
|