Nie rozumiem, pojebane jest wszystko i
tylko twoi przyjaciele pozwalają Ci odczuć, że nie jesteś zerem.
Wpisani w życiorys, są najlepszym lekarstwem kiedy jesteś chory,
to z nimi przeżywasz zamotane akcje, podniebne loty i życiowe grawitacje,
ostre libacje, wypady na kolesi, browary na czas. Kto pierwszy do mety?
Osiedlowe akcje i lewe interesy, zajebiste chwile i pierdolone stresy ...
|