|
cwaniura.moblo.pl
rok temu byłam taka inna . taka.. szczęśliwa .?
|
|
|
rok temu byłam taka inna . taka.. szczęśliwa .?
|
|
|
Któregoś lipcowego dnia wyjdę z domu z butelką wódki pod pachą i tą zaufaną osobą przy boku. Zawędrujemy w park, usiądziemy na trawie i spijemy się oglądając chmury i chrzcząc je najdziwniejszymi w świecie imionami. Trzeźwiejąc wrócimy wieczorem do domów z odbitą na plecach zielenią. Szczęśliwe i od nowa puste. Puste a jednak przepełnione świadomością, że owe chwile są właśnie tymi które dają szczęście. Te chwile, podczas których na głos wypowiada się marzenia by być bliżej nich choć o jeden krok.
|
|
|
śmiejąc się z złamanych serc nastolatek, transparentów z tekstami STOP MIŁOŚCI, fan clubów feministek czy grup wspierających niekochane nie spodziewała się, że ktokolwiek byłby w stanie doprowadzić ją do granic aż tak głębokiego załamania psychicznego. znalazł się śmiałek. i całkiem łatwo mu poszło, zapewne to przez te oczy, które nękają ją w snach co noc, przez zapach, którym pachnie jej bluza, przez dotyk, którego nieobecność jest nie do zniesienia. przez samą odmianę czasownika 'jest' na czas przeszły
|
|
|
powiec nocy, żeby przyszła do mnie Twoim szeptem,
oddechem Twym niech całuje moje ciało, powieki otula ciepłem, a myśli łagodnie głaszcze.. wtedy zasne.
|
|
|
'Człowiek wspominając tęskni. A jeśli tęskni to znaczy, że kocha.
A jeśli kocha to tęsknota jest jak wbijanie w serce tępego noża'
|
|
|
Już prawie nie pamiętała jego twarzy.Ten jeden pocałunek... kiedy przywoływała go z pamięci, wiedziała, że to bardziej dzieło wyobraźni niż wspomnienie. W tym cały problem. Wymykał jej się. Wkrótce będzie tak, jakby nigdy nie istniał...
|
|
|
Miłość to narkotyk. Najmocniejszy. Uzależniasz się, ale nie chcesz się do tego przyznać...
|
|
|
najlepsze rzeczy w życiu są niewidoczne , dlatego zamykamy oczy kiedy całujemy , płaczemy i marzymy ...
|
|
|
trzymając telefon w ręku pragnęła tego by do niej napisał. by wykopał spod starej książki telefonicznej jej numer i dał znak życia. modliła się o to zawsze wieczorem, by i On zatęsknił za nią tak samo mocna jak Ona tęskni za nim. by przytulił ją mocno i powiedział że Kocha. że nigdy jej nie zawiedzie i nie zostawi. z dnia na dzień uświadamiała sobie to że jest głupia. po prostu, głupia. zadawała sobie pytanie dlaczego to zrobiła? dlaczego tak swobodnie pozwoliła mu odejść. może po po prostu tak musiało być? ale co to za wytłumaczenie? to było kolejne omamienie jej szarych komórek w tak infantylny sposób. finalnie to wszystko doprowadziło ją do takiego stanu psychicznego, że rzuciła telefonem w ścianę. który rozpadł się na części tak szybko, jak rozpadło się jej szczęście
|
|
|
Boże skoro nie mogę być z Nim, spraw chociaż żeby każda minuta mojego cierpienia w magiczny sposób przemieniała się w minutę szczęścia dla Niego...
|
|
|
przyprawiasz mnie o próchnice mózgu i ból prawego przedsionka serca.
tak, tak ! ty, czarodzieju
|
|
|
obiecał, że będzie kochać nawet wbrew wszystkim panującym na świecie zasadom, że nauczy latać, śmiać się z byle czego, patrzeć na świat inaczej. uwierzyłam, co pozwoliło mu dopisać mnie do listy byłych.
|
|
|
|