|
creation997.moblo.pl
Przemyślenia wieczorne zawsze są do dupy. Albo usychasz z tęsknoty albo marudzisz bez sensu.
|
|
|
Przemyślenia wieczorne zawsze są do dupy. Albo usychasz z tęsknoty albo marudzisz bez sensu.
|
|
|
zaczynając to ze mną , musisz starać się ciągnąć to jak najdłużej, czaisz ?
|
|
|
czasami wolałabym mieć serce z kamienia.. .
|
|
|
przyznaję, zniszczyłam sobie włosy, codziennym prostowaniem i suszeniem ich, zniszczyłam sobie rzęsy, przez nakładanie za dużej ilości tuszu, skórę też zniszczyłam, bo zimą nie używałam kremu nawilżającego, tak, życie też sobie zniszczyłam - poznając Ciebie.
|
|
|
uczę się żyć tym co mam. nie oczekując więcej. doceniając każdy z oddechów, który jest mi dany. cieszyć się każdym, nawet tym najbardziej pochmurnym porankiem. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będę w stanie stanąć w środku nocy na balkonie i zacząć krzyczeć jak obrzydliwie jestem szczęśliwa.
|
|
|
Walka pomiędzy miłością, a nienawiścią rozgrywa się w moim sercu.
|
|
|
przyjaźń to miejsce, w którym człowiek czuje się wyjątkowo bezpieczny. w kontakcie z przyjacielem nie muszę udawać kogoś innego i przekonywać go, że zasługuję na jego przyjaźń. nie potrzebuję dowodzić, że jestem mu wierny. wszystko to jest oczywiste dla obu stron. przyjaźń daje poczucie bezpieczeństwa podobne do tego, jakiego doświadcza dziecko w ramionach kochających rodziców. przyjaciel szanuje mnie pomimo tego, że lepiej niż inni ludzie zdaje sobie sprawę z moich ograniczeń i trudności. właśnie dlatego dzielę z nim nie tylko moje radości i sukcesy, ale także troski i chwile bezradności
|
|
|
Nie potrafię powiedzieć Ci "będzie dobrze" - bo doskonale wiem, że to najgłupsze słowa na świecie; jedyne co mogę to być blisko Ciebie i dać Ci tę pewność, że zawsze możesz na mnie liczyć.
|
|
|
czasami, moja własna podświadomość, próbuje mnie zniszczyć. wciąż przypominając mi o tobie. wszystko przeciwko mnie, serce, rozum, a teraz on.
|
|
|
- Hey ! What you're looking for?
|
|
|
było jakoś parę minut przed pierwszą w nocy.chwiejnym krokiem wracała do domu z babskiego wieczoru. tego dnia z samego rana pokłócili się - Ona poszła na imprezę, On pojechał do innego miasta z kumplami. dopijała właśnie wino, gdy usłyszała dzwonek telefonu. na wyświetlaczu widniał napis 'Miś ;*'. niechętnie odebrała nie odzywając się. ' kochanie nie pij już, wróć do domu i ubierz się, bo będziesz jutro chora' - usłyszała. popatrzyła na rękę w której trzymała wino i kurtkę, oraz na gęsią skórkę na rękach. uśmiechnęła się sama do siebie - tak dobrze ją znał. zaczęła rozmowę, nadal udając obrażoną i próbując zaprzeczyć iż wcale nie pije, a kurtkę jak najbardziej ma na sobie
|
|
|
Czasem lepiej pozwolić komuś odejść, niż za wszelką cenę starać się zatrzymać go przy sobie.
|
|
|
|