|
cpajrapdziwko1.moblo.pl
Skurwysynu jestem głosem tych kilku którzy patrząc okiem nie chcą już widzieć syfu Nikt ci marzeń nie ukradnie
|
|
|
Skurwysynu jestem głosem tych kilku, którzy
patrząc okiem nie chcą już widzieć syfu
Nikt ci marzeń nie ukradnie
|
|
|
Dzisiaj jesteś tu dlatego że nie stac cię na
śmierć
Takim to mówię cześć, ich krzywda mnie nie
boli
Masz talent do zjebania wszystkiego mimo
woli
To syf pieprzonych ulic, ja żyję tutaj człowiek
Pomimo, że z każdego kąta powiewa chłodem
|
|
|
Od narodzin do śmierci tubylcy walą brudzia
Nie ogarniają życia, tylko biorą w nim udział
"coś tam' sprzedałeś życia część
|
|
|
Nikt nie odda za bezcen tych fantów, które
przyniósł
Tak naucza ulica swych niepokornych synów
Już obrałem azymut, teraz zaciskam pięści
Ciężko zorganizować jest splot najlepszych
wieści
|
|
|
Pieprzę taką regułę, nie chce wisieć na kresce
My z cholerną policją wciąż na wojennej
ścieżce
|
|
|
Tu nie książki lecz kurwa alkohol znika z półek
Wiem jak ciężko jest zamknąć rozdział pod tym
tytułem
|
|
|
Te prochy i alkohol to dzieciak chuja warte
Kup zaraz nowy starter i wymień swój telefon
Jak ziomuś od tygodnia w słuchawce słyszysz
echo
|
|
|
My dbamy o układy i przestrzegamy reguł
Już dość mam tych awantur i wylanego gniewu
To życie według Chady, co dalej będzie nie
wiem
Weź trzymaj za mnie kciuki gdy ja trzymam za
Ciebie
Wiesz jakoś się wygrzebiesz, ja zawsze mówię
z fartem
|
|
|
Koleżko się zatrzymaj, ulica wznosi lament
Dotyczy to dzieciaków co przesadzają z
ćpaniem
Tu mamy przejebane, psy zniweczyły plany
Ziomek weź się ogarnij, wciąż na
cenzurowanym
|
|
|
Koleżko, weź uważaj jak dzwonisz do dillera
Telefon na podsłuchu, miejscówki na kamerach
Też tego nie popieram, pierdolę taki klimat
Za jakiś czas tu będzie brat druga Argentyn
|
|
|
Dziś za rogiem pewnie czyha (ulica)
Rozstaj dróg śmierci i życia (teraz tak)
To czy zostaniesz z niczym (weź posłuchaj)
Czy będziesz spokojnie oddychać (co)
|
|
|
Kreślę kartki do pudła, bo ziomka mi powlekli
Chujoza się wyświetlił, na sprawie jebnął
szpagat
Uważaj z kim się trzymasz, co komu
opowiadasz
Dla Ciebie znowu Chada, ulica to pochwala
Dla dobrych ziomków w celach dziś przy 14stu
calach
|
|
|
|