Kocham ten świat, tego świata nienawidzę
popełniam różne błędy, za które do dziś się wstydzę
bliscy ranią mnie okrutnie tak, że chciałbym wreszcie odejść
po prostu nic nie czuć tylko znaleźć inną drogę
może kiedyś ci pomogę może, odejdę w otchłań
lecz jakaś przeklęta siła ciągle mów mi „zostań”,
egzystencja ma żałosna ciągle rwie się ku końcowi
ciągle coś mnie nie pokoi jestem bliski paranoi,
a jebana świeczka życia ciągle się we mnie tli
ja nie potrafię jej zdmuchnąć bo po prostu brak mi sił
chciałbym się obrócić w pył chłopaku po co w to brniesz
dosyć już tego wszystkiego dosyć już wylanych łez,
ale jednak nadal żyje, nadal jestem tutaj z wami,
nadal będę tutaj stał ze wszystkimi problemami
mam nadzieje że kiedyś serca rana się zabliźni,
że będę się z tego śmiał razem z wami wszystkimi. / Tałi
|