poszłam się przejść nad jezioro, zobaczyłam go z jego ekipą.. nie wiedziałam co robić? chciałam się wrócić lecz z drugiej strony chciałam zobaczyć jego reakcje, więc poszłam dalej. przeszli koło mnie, nie patrzyłam na wyraz jego twarzy. czułam spokój. lecz po chwili usłyszałam jego głos wołający moje imię. obruciłam się, to miłe bo zostawił dla mnie kumpli. biegł, ja stałam jak wryta.. dotknął moich dłoni i powiedział 'pogadamy' ale powiedziałam 'przecież gadamy' .. szliśmy, i w pewnym momencie stanął i powiedział 'dobra, powiem ci coś co dawno chciałem ci powiedzieć' krztusił się i denerwował.. lecz czułam ciepło, i w końcu powiedział 'czuje coś do ciebie'.. od tamtego czasu się nie oddzywa..
|