W tej sukni wyglądała tak prześlicznie. Gdy szła każdy się za nia ogładał. Wchodząc na sale nagle zapadła cisza. Reflektory zostały skierowane tylko na nią. Była gwiazdą. To było jej 5 minut. Zaczęła grać muzyka i nagle podszedł do niej on. Zobaczyła w jego oczach podziw i smutek. -Wyglądasz oszołamiająco, zatańczysz.? -spytał. Ale ona mimo że tak bardzo go kochała nie mogła pozwolić aby znów ją zranił i dobrze wiedziała jaki jest. Chce być rozpoznawalny. A teraz wszyscy zachwycali sie nią. Dlatego do niej podszedł, żeby mógł się teraz pochwalić. Więc z ciekawości zadała mu pytanie: Czemu masz smutek w oczach i czemu teraz do mnei podszedłeś. -Smutek, dlatego że już nie jesteśmy razem i żałuje tego. A podszedłem bo świetnie wyglądasz i chcę naprawić to co zepsułem. Odpowiedział. No właśnie bo świetnie wyglądam - pomyślała. Widząc to podszedł do nich chłopak. Całkiem nieznany im, całkiem przystojny, i całkiem miły. I wtedy padły jej słowa: Niestety dziś bawię się z nim.
|