|
ciasteczkowaaaa.moblo.pl
Ludzie zawsze odchodzą pamiętaj. Nawet nie myśl że wrócą. Nigdy nie wrócą. Oni tylko mówią Niedługo będę ale to kłamstwo. Stajesz się samotny a oni zapominają Cię
|
|
|
Ludzie zawsze odchodzą, pamiętaj. Nawet nie myśl, że wrócą. Nigdy nie wrócą. Oni tylko mówią "Niedługo będę", ale to kłamstwo. Stajesz się samotny a oni zapominają Cię. Oni zawsze odchodzą. Ludzie zawsze odchodzą.
|
|
|
Świat to dżungla ,ludzie to zwierzęta ,a Ty jako najmniejszy robaczek na ziemi co dzień zostajesz równany z błotem przez tych większych i niby lepszych...
|
|
|
wódka 25zł , kieliszki 10zł. Spojrzenie mamy gdy wracasz nachlana do domu-becenne ... zalanego i szczęśliwego ;DD
|
|
|
Jesteśmy dziećmi zepsucia; do palenia jesteśmy przyzwyczajeni jak do oddychania, skandale to nasz codzienny posiłek, a bycie kimś, kogo ludzie rozpoznają na ulicach to priorytet. Bezsensowne i bezcelowe błądzenie w kanałach miejskich autorytetów. Tak często płaczemy, z dala od siebie i od własnego rozumu. Mamy problemy z kręgosłupem moralnym; skolioza wartości. Dokonujemy błędnych obliczeń w strategiach jutra. A przede wszystkim oskarżamy życie za gwałt na emocjach, choć sami jesteśmy sobie winni. Na naszych rękach jest mnóstwo krwi, łez i grzechów. Tylko szkoda, że tak trudno przychodzi nam się do nich przyznawać.
|
|
|
Przyjaźń to odmiana miłości,
Drugiemu się zwierzasz,
Gdy miewasz złości.
Wylewasz swe smutki,
Płacząc mu w ramię.
Nigdy nie skrzywdzi,
Zawsze pomoże
Możesz polegać na jego honorze. Znów cały się nie zmieści
|
|
|
Pamiętasz jeszcze te wieczory , w których leżeliśmy oboje na podłodze wijąc się ze śmiechu ? Obok łóżka leżała zawsze pusta butelka tamtego wina , z głośników leciała nasza piosenka a my potrafiliśmy tak leżeć trzymając się za ręce , gapiąc w sufit i co jakiś czas wybuchać śmiechem . Do dziś się nic nie zmieniło . Każdy wieczór jest ten sam .. Tylko , że Ciebie gdzieś wcięło , bo od pewnego czasu leżę sama na podłodze , w tle nasza melodia , pusta butelka i jeszcze Twój śmiech , którą przypomina mi martwa podświadomość .
|
|
|
I odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia. bez żadnego żegnaj. bez żadnego spierdalaj. tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali..
|
|
|
- Nie będę z Tobą rozmawiać to nie mój poziom
- Jasne, że nie Twój musiałabyś się podnieść nieco, a to za trudne dla Ciebie
|
|
|
- `szczęście leży na ulicy`
-Ta jasne, to ja kurwa mam jakieś inne te ulice.!
|
|
|
Idzie
Sama
Nikt nie zwraca na nią uwagi
Nikt nawet nie spojrzy
Ona
Siada w kącie
Zwija się w kłębek
Płacze
Ktoś do niej podchodzi
Obrzuca pogardliwym uśmieszkiem
Odchodzi
Znowu podchodzi
Ona zrywa się na nogi
Patrzy na niego z przerażeniem
On na nią ze zdziwieniem
"Płaczesz?" - pyta
"Oczywiście" - ona odpowiada - "Oczywiście"
"Cze...Czemu?"
"Jak to: czemu?"
"Przecież...Zawsze byłaś taka wesoła, uśmiechałaś się do wszystkich..."
"Tak?" - jej usta wyginają się w smutnym uśmiechu
- "A patrzyłeś mi kiedyś w oczy?
|
|
|
|