obiecalam mu ze jak tylko go spotkam dostanie z liscia. tak wiec ubralam sie i poszalm, połazic po galerii moze jakies zakupy czy cos. idac nie sadzilam ze to wlasnie dzis cie spotkam.. zaszlam cie od tylu i weszlam rowno w twoj krok oczywiscie twoja mina byla bezcenna - witam pana. powiedzialam mu z nutka rozkoszy... spojrzal na mnie tymi swoimi maslanymi oczkami wtedy zaszłam ci droge i zdecydowanym ruchem uderzyłam cie w twarz a reke wytarłam o twoja kurtke i cie wyprzedzilam...
|