Uwielbiam wiosenne popołudnia, gdy wracam ze szkoły a z nieba spadają ciepłe krople deszczu. Świeci słońce więc wszystko to wygląda jak malutkie kryształki, które przyklejają mi się do włosów, rzęs, ust. Powoli spływają po moich powiekach, skroniach, ustach, jakby wymywały wszystkie złe obrazy, myśli, słowa. Myślę wtedy o Nim, przed oczyma mam Jego twarz, usta układają się w ciche kocham. Dziwne prawda? Skoro deszcz miał zmyć ze mnie całe zło, to czemu nie sprawił, żeby On zniknął? Myślisz głupia. Miłość to piękna rzecz, fundament wszelkiego istnienia. - Pod warunkiem, ze kocha się właściwą osobę.
|