|
choco96.moblo.pl
dzwoniłam do Niego w środku nocy. nawet z najbardziej błahych przyczyn. chociażby z powodu lęku przed potworami zamieszkującymi pod moim łóżkiem. wiedział że telefony o
|
|
|
dzwoniłam do Niego w środku nocy. nawet z najbardziej błahych przyczyn. chociażby z powodu lęku, przed potworami zamieszkującymi pod moim łóżkiem. wiedział, że telefony o tej porze oznaczają mój strach. odbierał. rozmawialiśmy bez słów. oboje milczeliśmy, a ja nasłuchiwałam jego oddechu. właśnie dzięki temu, czułam się bezpieczna.
|
|
|
-kocham go. -wydaje mi sie ze jest za wczesnie. ze to jeszcze nie jest miłość. -a jakie są objawy miłości ? -nie możesz zasnąć, myślisz ciągle o nim, tęsknisz za nim, pragniesz go, marzysz o nim, uwielbiasz go mimo wszystko, delektujesz sie jego zapachem i głosem, masz motylki w brzuchu na samą myśl o nim, nie możesz bez niego wytrzymać ... - a wiec kocham go.
|
|
|
Wiesz co? Mogę Ci coś powiedzieć? Zrujnowałeś wszystko co było dla mnie ważne. Może akurat Tobie wydaje się to głupie, ale zwykły, poranny uśmiech niewyspanego Ciebie doprowadzał mnie do szału i od razu chciało się żyć. Teraz.. kiedy zrobiłeś to, co zrobiłeś mam ochotę wsadzić Ci ten pieprzony uśmiech w... nos. A wiesz co jest jeszcze gorsze? Że nigdy nie przestanę Cię idioto kochać.
|
|
|
Śmieje się z byle czego, a ludzie proszą mnie o numer do mojego dilera.
|
|
|
chciałabym, uwierz, naprawdę bym chciała umieć przejść obok Ciebie i nie czuć potrzeby zerknięcia. umieć tańczyć i nie patrzeć z kim tańczysz Ty. kłaść się spać i nie myśleć, czy jutro coś się wydarzy z Twoim udziałem..
|
|
|
kocham cie tak very mocno że jak cię przytulę to Ci gały wyjdą
|
|
|
Ja na Twoim punkcie zawsze będę miała pierdololca. ;)
|
|
|
powróciło wszystko. prawie wszystko. to co było prawie rok temu.
|
|
|
Któregoś lipcowego dnia wyjdę z domu z
butelką wódki pod pachą i tą zaufaną
osobą przy boku. Zawędrujemy w park,
usiądziemy na trawie i spijemy się oglądając
chmury i chrzcząc je najdziwniejszymi w
świecie imionami. Trzeźwiejąc wrócimy
wieczorem do domów z odbitą na plecach
zielenią. Szczęśliwe i od nowa puste.
Puste a jednak przepełnione świadomością,
że owe chwile są właśnie tymi które dają
szczęście. Te chwile, podczas których na
głos wypowiada się marzenia by być
bliżej nich choć o jeden krok.
|
|
|
uduję cały świat z uśmiechów i myśli, których tak bardzo mi brak.
|
|
|
To moja jest, niedorosła miłość, nie mówcie, że nieprawdziwa jest.
|
|
|
I czeka ich wędrówka
po ciemnych szlakach mych rozpitych myśli.
|
|
|
|