|
cervan0.moblo.pl
...a potem odkryłam że obojętność mnie boli.
|
|
|
...a potem odkryłam, że obojętność mnie boli.
|
|
|
Dmuchnij mi szarym dymem prosto w twarz, pocałuj przygryzając moje wargi aż do bólu, rób ze mną co chcesz, tylko kochaj, zajebiście mocno kochaj i nie przestawaj.
|
|
|
Tak zwyczajnie nas zdradziłeś.
|
|
|
Chodź. Skradniesz mi kilka chwil. Dni. Nocy. Tygodni. Miesięcy. Lat. Wieczność. Chodź. Skradniesz mi serce. A ja? Będę, więc mówię - chodź, opowiesz mi kim jestem. Twoimi oczyma.
|
|
|
Kiedy jest przy mnie, rzeczywistość jest lepsza niż sen.
|
|
|
Nie można przyzwyczaić się do ludzi, którzy znikają szybciej niż mrugnięcie oczami. Pomimo, iż ból jak miłość to tylko iluzja nie można zapamiętywać choćby zapachu skóry, który może okazać się maszyną zagłady.
|
|
|
Nie pisz, nie dzwoń, nie pytaj, nie pamiętaj.Nie rób już nic, bo ranisz.
|
|
|
Mów do mnie. Dużo. Często. Teraz. Jestem głodna.
|
|
|
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
|
|
|
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
|
|
|
Chodź. Odgrzeję Ci nasze wspomnienia. Te suszone i słodkie, zjemy na deser.
|
|
|
Był mentolowym, papierosowym dymem. Niedającymi się domyć śladami farby na dłoniach i posłanym nieznajomemu zmęczonym spojrzeniem brązowychoczu.Rudym, puchatym kotem bez ogona i zagiętymi rogami w książkach. Był podartym biletem do teatru i znalezionym guzikiem. W połowie pustą butelką whiskey o czwartej nad ranem. Spalonymi resztkami jej listu i szczoteczką do zębów, którą zostawiła, odchodząc w pośpiechu. Pękniętym lustrem w przedpokoju i gitarą ze rdzewiejącymi strunami. Pustym woreczkiem po kokainie, a także starą płytą Beatlesów. W gruncie rzeczy to wszystko, czym był. I wszystko, co po nim pozostanie.
|
|
|
|