|
Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać,
I ile mamy czekać aby znowu się pojednać,
Ramię w ramię nawzajem siebie wspierać,
Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać.
|
|
|
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
|
|
|
Nikt nam nie powiedział, jak długo będziemy żyć,
Do jakich rozmiarów ciągnęła się będzie życia nić.
|
|
|
Mimo tego, że to koniec,
Niech płonie zapalniczki płomień,
Niech każdy człowiek to wie,
Że wypływa od nas ogień.
|
|
|
Dobry dzień, zapraszam do mnie, drzwi są otawrte. Chodź, przeżyj to, zobacz czy zachodu to warte.
|
|
|
- jak jutro bedzie - nie wiem.
|
|
|
Nie wszystko skończone. Skręć jak Ci jest źle, idź w drugą stronę.
|
|
|
Na życie zamknięty, przez życie spięty, ciągle biec. Po trupach wspinać się, sróbuj zatrzymać się i zmienić kierunek.
|
|
|
Usiądź wygodnie obok mnie, poczuj jak bije ciepło i nie zbaczaj z toru. Pozwół, by nasze życie nigdy nie oślepiło a nabrało kolorów.
|
|
|
Ten kto przed siebie idzie niczego nie traci. Nie uciekaj przed życiem, bo Ci się nie opłaci.
|
|
|
Wokół mnie wszystko co najlepsze: woda, ogień, ziemia, powietrze.
Nie gubię się w bałaganie, nie tonę w bałaganie.
Bo to natura pozwala mi żyć naturalnie.
|
|
|
|