Nie lubiłam się angażować. Bo po co? Żeby przejechać się jak zawsze? Nie ma sensu. Lepiej było iść na imprezę, poznać kogoś, świetnie się bawić, spędzić parę imprez razem a potem zerwać kontakt. Na to samo liczyłam tym razem. Jak się poznaliśmy przewidywałam nam jakieś dwie góra trzy imprezy. Już na pierwszej imprezie było coś nie tak. Nie śpieszyłeś się z niczym, byłeś taki inny.Potem były kolejne spotkanie, i kolejne. I nie były to już nawet zwykłe imprezy. Lubiłam jak przyjeżdżałeś, włączaliśmy film który wybieraliśmy przez pół godziny, żeby potem i tak z niego nic nie wiedzieć. Zaczełam myśleć, że może jesteś inny niż Ci wszyscy faceci których znałam, zaryzykowałam się zangażować. Z każdym spotkaniem coraz bardziej. I tu nagle dostaje sms, że nie możesz dłużej tego ciągnąć, nie masz teraz na to czasu, lepiej skończyć to zanim zajdzie miedzy nami za daleko i to głupie"Zostańmy przyjaciółmi".I tak oto dalej nie wierze w ta waszą głupią miłość!
|