Widziałam dziś go....śmiał się jak pojebany...myślał że może na niego popatrzę..teraz wydaje mi się że jest śmieszny w negatywnym znaczeniu...czy się na niego patrzyłam?...nie;)...moja ukochana osoba wzięła mnie za rękę pocałowała..a on z zazdrością spojrzał...może pomyślał co stracił...jak zawsze z piwem....to jedyne co potrafi utrzymać w dłoni i przy sobie...
|