|
caara.moblo.pl
buziak w internecie. a w realu też potrafisz?
|
|
|
caara dodano: 18 lipca 2012 |
|
buziak w internecie. a w realu też potrafisz?
|
|
|
caara dodano: 18 lipca 2012 |
|
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
|
|
|
caara dodano: 18 lipca 2012 |
|
Czasem tak bywa, nie każdy wygrywa, czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa, zostaje ślad, nie można tego nie przeżywać, można ukrywać fakt, ale w snach, to przypływa.
|
|
|
caara dodano: 14 lipca 2012 |
|
|
4:50 - mój Romeo pewnie wraca teraz do domu z imprezy ruchając po drodze jakaś Julie. | elokokosiak ♥
|
|
|
caara dodano: 14 lipca 2012 |
|
|
Tacy byliście zakochani? Tak bardzo, a tu już koniec związku? Śmiechu warte. | elokokosiak ♥
|
|
|
caara dodano: 14 lipca 2012 |
|
nigdy nie jest za późno na przeprosiny .
|
|
|
caara dodano: 14 lipca 2012 |
|
naprawimy to .. ostatni raz, porządnie i na zawsze .
|
|
|
caara dodano: 14 lipca 2012 |
|
uporządkowałam swój świat , mam nadzieje że po raz ostatni .
|
|
|
caara dodano: 7 lipca 2012 |
|
dzień, w którym powiem sobie dość
będzie karą za Twój błąd ..
|
|
|
caara dodano: 7 lipca 2012 |
|
ostatni czas pokazał mi,
co tak naprawdę widziałeś w Nas.
|
|
|
caara dodano: 7 lipca 2012 |
|
I chciałabym być teraz właśnie tam, właśnie z Tobą, właśnie wtedy.
|
|
|
caara dodano: 7 lipca 2012 |
|
Świętowałam zakończenie gimnazjum, gdy do klubu wszedł On ze swoimi kumplami.
Starałam się nie zwracać na Niego uwagi. Żeby zapomnieć o Jego obecności zaczęłam pić coraz więcej.
Spora grupa ludzi siedziała przy naszym stoliku i wspólnie się wygłupialiśmy.
Ktoś przyniósł jakąś grę na picie, która cholernie mocno nas wciągnęła.
Już nieźle podrobiona weszłam na parkiet, dołączył do mnie jakiś koleś.
Czułam Jego ręce na swoim tyłku, Jego usta na mojej szyi, czułam jakby próbował zedrzeć ze mnie ubranie.
Ale nie zaprzeczałam, było mi z tym dobrze- bawiłam się w najlepsze.
Alkohol w mojej głowie buzował coraz bardziej, zaczęłam kleić się do typa i pozwalać mu na więcej.
Nagle ktoś podszedł, odsunął Nas od siebie, uderzył gościa w ryj i wyciągnął mnie na zewnątrz.
"Nigdy więcej nie pozwolę, żeby ktoś taki dotykał to, co dla mnie najcenniejsze" powiedział On, po czym biorąc mnie na ręce zaniósł do swojego domu. ♥
|
|
|
|