 |
Nie rób burdelu z mojej głowy.
|
|
 |
Nikt nie kazał mi tu zostać, ani nie trzymał na siłę. Mogłem uciec stąd i przeżyć życie gdzie indziej. Iść na łatwiznę, w wiecznej pogoni za kwitem. Zawsze miałem tą świadomość, nigdzie stąd nie spie*doliłem! Bezgranicznie oddany dla ludzi i dla miejsc! Na samą myśl o tym, ku*wa, przechodzi mnie dreszcz! / Paluch.
|
|
 |
Dobre dziewczyny, dziękujemy wam za wsparcie, dziękujemy wam, że bezgranicznie nas kochacie. W trudach tego życia wiernie przy nas trwacie, to druga połówka oraz najlepszy przyjaciel. / Firma.
|
|
 |
Gra pozorów, nie daj zrobić się w ch*j. / Pokój z widokiem na wojnę.
|
|
 |
Zawijasz mnie na słuchawki, do taksówki zbiegasz z klatki. Razem wbijamy się w sale, Skarbie wyglądasz wspaniale. Ale ty to przecież wiesz, możesz wszystko, masz co chcesz. / Sobota.
|
|
 |
Jesteś już mój, jesteś już moja, weź się w to wczuj. / Sobota.
|
|
 |
Zafalowały Julii plastikowe piersi, stuknęło sztuczne serce: kocha mnie prawdziwie! / Scena balkonowa.
|
|
 |
Poryta już psycha, bez nawijania makaronu [...] ; ****
|
|
 |
- Kocham Cię Pani Tygrysiczko ; *
- Ja Ciebie też Panie Kotku ; *
- Ej, wywołałaś na mojej twarzy uśmiech, wiesz?
|
|
|
|