To jakaś abstrakcja, nie zna Go, przeprowadziła tylko kilka krótkich rozmów z Nim przez komunikator internetowy i już wariuje na Jego punkcie. Najchętniej chciałaby mu powiedzieć co tak naprawde myśli ale to przecież byłoby głupie posunięcie z Jej strony. Mógłby uznać Ją za desperatke, która szuka mężczyzny swojego życia przez internet. Nie pozostaje Jej nic innego jak tylko spoglądać od czasu do czasu na jego fotografie i oczami zachłannie połykać Go w całości. Może kiedyś mu wyjawi o co tak naprawde chodzi, tylko czy wtedy nie będzie już za późno? /booombelek
|