Co się ze mna dzieje, jestem zgonem fizycznym jak i psychicznym, nie mam siły. na zupełnie nic, odechciewa mi się powoli wszystkiego, zaczynam mieć generalnie dużo w dupie, a pewnie nie powinnam, ale czuje się bezsilna i wszystko naprawdę zaczyna sie robić nagle obojętne. może i jestem konfliktowa, ale taka juz jestem. Łapiąc ze mną kontakt trzeba mieć świadomosc mojej wybuchowości i być przygotowanym na wszystko. może i stwarzam dużo sytuacji podchodzących pod spiny, ale tak mam, wiem dobrze, że to nie jest dobre, jestem porywcza i od razu sie wkurwiam. Ale nie umiem, już chyba nie potrafie nagle zmienić swojego charakteru to jest ciężkie, nic innego mi nie pozostaje jak przeprosić osoby, które uraziłam, w ostatnim czasie. NIE JESTEM IDEAŁEM. /net
|