|
bonita112.moblo.pl
Lepiej nawet najgorszej prawdzie patrzeć w oczy. Nic niewarte takie błądzenie we mgle...
|
|
|
Lepiej nawet najgorszej prawdzie patrzeć w oczy. Nic niewarte takie błądzenie we mgle...
|
|
|
Twój wygląd to tylko okładka księgi jaką jest charakter.
|
|
|
Frazeologia miłości:
Na początku dostajemy małpiego rozumu, aby po żmudnych małpich figlach gruchać jak dwa gołąbki. Niestety po ślubie żyjemy jak pies z kotem i często podkładamy sobie świnie, żeby nie zostać wystrychniętym na dudka. Po takim darciu kotów kobieta płacze jak bóbr a mężczyzna chodzi jak błędna owca. Czasem wracamy do siebie i przysysamy się jak pijawki oraz dostajemy kota na swoim punkcie. Niestety może być tak, że będziemy patrzeć jak sroki w gnat i wieść samotne, pieskie życie.
|
|
|
To on zawsze był tym od gadania, pocieszania i mówienia, że wszystko będzie zajebiste jak stepujące misie.
|
|
|
– Jesteś.... aniołem?
– Pewnie (...) tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić.
|
|
|
On po prostu miał naturę łowcy... No, może turysty na safari.
|
|
|
Gdy nastaje noc, parafrazując słowa Goi, budzą się potwory. Ale wystarczy trochę słońca, światła czy większe skupisko ludzi i już jesteśmy pewni, że facet z siekierą czatujący za kotarą to tylko wieszak na płaszcze, upiorna koścista dłoń skrobiąca w nasze okno to wyschnięta gałąź, a demon łypiący na nas z szafy to błyszczące guziki płaszcza.
„Tylko mi się zdawało” - myślimy i nie zastanawiamy się już nawet, skąd wieszak się wziął akurat za kotarą ani jak to możliwe, że gałąź stuka nam w okno, chociaż najbliższe drzewo rośnie dwadzieścia metrów dalej.
Odrzućmy niemożliwe, a zostanie nam prawda, choćby i zupełnie do siebie niepodobna.
|
|
|
– Gotów?
– A jeśli powiem, że nie?
– Nie warto (...). Mam zabawną puentę na każdą okazję.
|
|
|
Wiesz (...) gdyby nie ten twój słynny anielski defekt, kazałbym ci się pieprzyć.
|
|
|
Ładne dziewczyny są jak wybory prezydenckie. Nieustanna walka między republikańską głową a demokratyczną dupą.
|
|
|
Każdy tonący ma swoją brzytwę. Większość nosi ją stale przy sobie, w tylnej kieszeni spodni, odruchowo przekładając przy każdym praniu jak klucze czy portfel. I tak naprawdę nie ma pojęcia o jej istnieniu. Gdyby zapytać któregoś, pewnie zareagowałby zdumieniem czy wręcz śmiechem. „Brzytwa - zapytałby - jaka znowu brzytwa? Nie mam żadnej brzytwy".
Na potwierdzenie swych słów sięgnąłby do tylnej kieszeni, wyciągając z niej coś niegroźnego, grzebień czy telefon, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że jego palce właśnie o milimetr minęły się z na wpół otwartym ostrzem. Bo brzytwa oczywiście cały czas jest na miejscu. Czeka, aż zaczniesz tonąć...
|
|
|
[...]baśnie są po to, by dzieci straszyć, uczyć, że na świecie jest zło i są potwory...
|
|
|
|