|
black_mamba.moblo.pl
I odszedł.. Tak bez żadnego wyjaśnienia bez żadnego żegnaj bez żadnego spierdalaj.. Tchórz ! odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
|
I odszedł.. Tak bez żadnego wyjaśnienia, bez żadnego żegnaj, bez żadnego spierdalaj.. Tchórz ! odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
|
trzymając dłonie na Jej biodrach, z każdą sekundą przyciągał Ją bliżej do siebie. - całowałaś się już kiedyś? - zapytał. zaśmiała się w duchu. - nie zadawaj takich oczywistych pytań. do dzieła, skarbie. gwarantuję Ci, że nigdy tego nie zapomnisz. - powiedziałam patrząc prosto w oczy. niepewnie położył usta na Jej ustach. przejęła inicjatywę, i zaczęła swój perfekcyjny rytuał językiem. kiedy skończyła, oddaliła się. dyszał ciężko. - oddychaj. myślałeś, że Cię kocham, co? - zapytała, z szyderczym uśmiechem. - no to się przeliczyłeś, kretynie. - dodała i odeszła, ze świadomością, że złamała serce kolejnego chłopaka
|
|
|
Nie oszukujmy się, jesteś bardziej mój niż jej
|
|
|
Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj!
|
|
|
wchodzę na ten piep.rzony dostępny tylko po to, abyś napisał. więc kur.wa napisz!
|
|
|
Wspomnienia uświadamiają mi jak bardzo spieprzyłam rzeczywistość...
|
|
|
Nie obiecam Ci że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę. Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał aż tak czekoladowych oczu, ale może pomoże zapomnieć
|
|
|
Uwielbiała o nim mówić. Mogła to robić godzinami...
|
|
|
-Ty nie wiesz jak to jest żyć z ideałem, zawsze na czas, zawsze oddany, bez humorów, bez wyrzutów, wiesz co było najgorsze.? Kiedy wychodziłam rano spod prysznica łózko było już zasłane, świeża kawa zaparzona, dwa tosty, czułam się upokorzona jako kobieta.
-Dlatego, że o Ciebie dbałem.?
-Nie, dlatego, że robiłeś wszystko za mnie. Zacząłbyś za chwilę za mnie oddychać, dusiłam się
|
|
|
...Lubię Ciebie klepać w dupsko moją dłonią, hardcor ma moc, i ty musisz w nim tonąć…
|
|
|
- A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
- Nieszczęśliwa, też mi coś! Ostatecznie sama była sobie winna.
Kiedy się ma osiemnaście lat, cały świat u stóp, urodę i całą tę resztę nie rzuca się wszystkiego dla kogoś tak beznadziejnego, jak mężczyzna.
|
|
|
|