|
biczplease.moblo.pl
piliście fantę o smaku bamboocha? ty głupi jesteś to jest promocja nie smak. to czemu zamiast 'pomarańczowa' jest napisane 'bamboocha'? to promocja to tak jak
|
|
|
- piliście fantę o smaku bamboocha? - ty głupi jesteś, to jest promocja, nie smak. - to czemu zamiast 'pomarańczowa' jest napisane 'bamboocha'? - to promocja, to tak, jakbyś pił CocaCole o smaku 'coraz bliżej święta'. xd
|
|
|
Wszystko mi przeszkadza, cały świat mnie uwiera i gniecie. Szkoła, dom i ten wieczny syf - ucz się, wracaj do domu, bądź grzeczną dziewczynką, sprzątaj, słuchaj, milcz.
|
|
|
i znów mama i tata pytają czy mam chłopaka, a ja tylko cicho odpowiadam 'nie', bo nie mam siły mówić im, że mogłabym ich mieć na pęczki, ale tylko ten jeden, którego chcę najbardziej na całym świecie, nawet mnie nie zauważa.
|
|
|
"36 i 6 stopni C, 65 % wody i dusza, 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty by to wszystko zjednoczyć.'♥"
|
|
|
"plotki,plotki jaka jest ich moc. XXIw. a pierdolą non stop!"
|
|
|
zaufanie - to coś czego nam zabrakło.
|
|
|
Gdy było ciężko, obiecałam sobie, że nigdy nie okażę słabości i zawsze dam sobie radę sama. Tak mocno zaciskałam zęby i unikałam bliskości innych ludzi, że gdyby teraz ktoś mnie dotknął, rozsypałabym się na kawałki.
|
|
|
I ja głupia myślałam że jeszcze jest szansa by być szczęśliwą, by się zakochać w Tobie od nowa.
|
|
|
podążaj za sercem, ale weź mózg ze sobą
|
|
|
"ostatnio nawet nie muszę udawać, że nie jestem smutna, bo i tak wszyscy mają mnie w dupie."
|
|
|
Zwykły szary dzień. Pobudka jak co rano o szóstej czterdzieści. Siedmiogodzinny pobyt w szkole, masa znienawidzonych twarzy i spojrzeń pełnych zawiści. Znów kartkówka z matematyki i kolejna jedynka do kompletu. Przerwy w gronie najlepszych przyjaciół, odpisywanie pracy domowej w pośpiechu. Znowu brak chęci na zwykły uśmiech, gdy wokół każdy się cieszy. Odrywam się od wszystkich idąc samotnie korytarzem. Ostatnio częściej tego potrzebuję. Jestem niczym szara myszka wśród tych wszystkich ludzi. Są tacy pełni życia, szczęśliwi. Tylko mi zawsze czegoś brakuje. Jestem jakaś inna. Wracam do domu i wykonuję te same czynności co poprzedniego dnia. Wieczorem patrzę samotnie przez okno i zastanawiam się czy może kolejnego dnia spotka mnie coś niezwykłego. Coś, co zapamiętam na długo. Coś, co uszczęśliwi moją duszę, wniesie do mojego życia odrobinę optymizmu. Dość mam tych monotonnych dni, zbyt wiele ich było już... zbyt wiele. / 61sekund
|
|
|
|