|
Zapytali się mnie czy żałuje, że go poznałam.. Zastanowiłam się i odrzekłam: Nie. Gdyby nie on, nie zaznałabym tej chwili szczęścia, śmiechu i innych rzeczy, które teraz wspominam z uśmiechem. Mimo że się nacierpiałam - nie żałuję.
|
|
|
Mimo tego,że to nie pomaga, chce Twojego 'będzie dobrze'.
|
|
|
Nie lubię, gdy zaczynam z Tobą rozmowę, co już jest dużym wysiłkiem i jeszcze na dodatek nie potrafisz nic ciekawego napisać, tylko 'nom' .
|
|
|
Chciałabym wrócić do przedszkola. Wtedy miłość polegała na pożyczeniu kredek, a z przyjaciółką kłóciłam się o to, czyja babcia lepiej gotuje.
|
|
|
Czy warto poświęcić resztki siły na walkę o Ciebie?
|
|
|
bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię.. naprawdę.
|
|
|
-co mnie łączy z tą szmatą? - wspólny facet .
|
|
|
nadchodzi taki moment, kiedy trzeba iść do przodu. pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie.
|
|
|
- wyrzuć to, nie będę się powtarzał. - mruknął z gniewem, wiercąc mnie spojrzeniem na wylot. czekał, a ja jedynie zaśmiałam Mu się w twarz. - chcę nabyć tego cholernego raka płuc. chcę, choć ten jeden raz, być taka jak reszta, nie wyróżniać się. na coś trzeba umrzeć, nie? a ja bardzo, bardzo nie chcę, żeby po mojej śmierci wspominali: "ta, która umarła z miłości", bo dla mnie to raczej: "umarła przez Ciebie". - zaciągnęłam się podczas, kiedy mruknął coś o tym, że bredzę. - nie mogą kojarzyć mnie z Tobą. niech kojarzą mnie z tym rakiem, z fajkami i zdemoralizowaniem, bluzgami i wyparzonym językiem. byle nie z Tobą. nie z człowiekiem przez którego nie warto, wręcz nie wolno umierać, a który zrobił wszystko, by nie było najmniejszego sensu, aby żyć. skutecznie.
|
|
|
Najlepszy, tak cudowny, tak wspaniały, tak kochający, tak oddany, czuły, opiekuńczy, idealny i kurwa mój.
|
|
|
Długo czekałam na jakiś znak z jego strony , głupi uśmiech , gest , ale On nawet na mnie nie patrzył . Był obojętny . I któregoś dnia podszedł do mnie , ja tylko rzuciłam : spierdalaj ze słodkim uśmiechem ...
|
|
|
|