|
Tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów .
|
|
|
Dlaczego taka jestem? A jaka mam być ? Nikt mi nie pokazał jak przez życie mam iść .
|
|
|
Bo to nie jest moja wina, że w życiu im nie wyszło .
|
|
|
Dla pieniędzy i z zazdrości jak sępy Cię rozerwą i z tak zwanych znajomych wypłynie najgorsze ścierwo.
|
|
|
Patrząc na gówno w kiblu, pewnie myślą, że to lustro .
|
|
|
Jebać bzdury, tłumaczyć się przed nikim nie muszę...
|
|
|
Mam na ciele wycięte słowa ich przepowiedni .
|
|
|
Znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić .
|
|
|
Kiedy wchodzę za majk czuje chorą podnietę, niczym pierdolony masochista w fabryce żyletek .
|
|
|
Przeżyjesz dramat, którego żaden psychiatra nie widział .
|
|
|
A nasza podłoga synu jest dla ciebie sufitem .
|
|
|
|