|
bejbe69.moblo.pl
Chciała nosić go w swojej torbie żeby móc go wyjmować i spędzać z nim czas kiedy tylko będzie miała na to ochotę.
|
|
|
Chciała nosić go w swojej torbie, żeby móc go wyjmować i spędzać z nim czas, kiedy tylko będzie miała na to ochotę.
|
|
|
i ochota żeby powiedzieć Ci głębokie, namiętne 'wypierdalaj'. na szczęście, gryzę się w język
|
|
|
- zgłupiałaś! - przez ciebie! - stałaś sie bardzie oziębła. - przez Ciebie. - schudłaś.! - Dla Ciebie.! - Masz mi coś do powiedzenia??! - kocham Cię. - i?? - I TYle. A ty masz mi coś do powiedzenia.?- Kocham twoją kumpele.! - szczęścia...
|
|
|
Najgorsze, są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz, sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic.
|
|
|
..kiedyś ktoś mnie zapytał : co dla Ciebie w życiu jest najtrudniejsze ? odpowiedziałam , że nie wiem. że chyba nie ma takiej rzeczy. teraz już umiem odpowiedzieć na to pytanie. gdy dziś mnie zapytacie co jest dla mnie najtrudniejsze, odpowiem : - najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. zupełne nic. obojętność, zero tęsknoty. najtrudniej czuć, że się ją kocha cała sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć ale ona bez Ciebie jest szczęśliwa. najtrudniej kochać bez wzajemności...
|
|
|
Mów, co myślisz,reszta sama popłynie.
|
|
|
ona po prostu chce kogoś, kogo mogłaby pokochać
|
|
|
Nienawidzę Cię za to, że gdy piszesz do mnie miękną mi kolana.
|
|
|
Tęsknota w rozmiarze XXL .. na dodatek nieodwzajemniona.. idealnie ;\
|
|
|
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.
|
|
|
Trudno się pozbyć starych nawyków. Mówiąc nawyk mam na myśli Ciebie.
|
|
|
- ja go chyba kocham. tylko mu nie mów. - on to napewno wie i się ucieszy. - skąd wiesz ? - bo stoi za Tobą i się uśmiecha. ;d
|
|
|
|