Kiedyś miałem sen. Sniło mi się, że budzę się w łóżku wstaję i idę do kuchni, a w niej widzę Ciebie pijesz kawę, a obok na ziemi siedzi mały chłopiec bawi się samochodzikiem... Wtedy zauważasz mnie i uśmiechasz się do mnie... Potem wstajesz i idziesz w moją stronę, a ja stoję jak słup nie mogę się ruszyć... Podeszłaś do mnie i powiedziałaś już wstałeś.? Chodź zrobiłam Ci kawę... I w tym momencie obudziłem się ze złami w oczch... Bo tak bardzo chciałem żeby ten sen był prawdziwy...
|