Siedziała na mokrej od deszczu ławce w samej bluzie , choć były najwyżej dwa stopnie . Pisała coś w zeszycie czy notesie. Kartki były mokre od jej łez , których dotykała niemal czubkiem swojego nosa. Słychać było tylko szuranie długopisu po papierze i delikatne dźwięki nadchodzące z jej dużych słuchawek. Ludzie przechodzący obok niej myśleli , że wariatka . W taką pogodę przecież się tak nie ubiera, ale nie mieli pojęcia jak się czuje i co się dzieje w jej psychice. Ze złamanym sercem nacisnęła długopisem w jedno miejsce zaznaczając kropkę i w tym momencie wyciągnęła z torby paczkę fajek machinalnie odpalając jedną jakby była robotem . Próbowała wrócić do rutynowych zajęć , ale ból w sercu był za duży i nie umiała sobie z nim poradzić .
|