|
asia.x3.moblo.pl
byłeś pierwszym facetem który sam powiedział że faceci to świnie. podziwiam Cię stwierdziłam wpatrując się w kufel piwa który solidnie trzymałeś w dłoniach ja n
|
|
|
byłeś pierwszym facetem, który sam powiedział, że faceci to świnie. - podziwiam Cię - stwierdziłam, wpatrując się w kufel piwa, który solidnie trzymałeś w dłoniach - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego, większość to błędne stereotypy. zaśmiałeś się. upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy. - jestem świnią. wyobraź sobie: mam dziewczynę a właśnie zakochuję się w tobie.
|
|
|
- chyba się zakochałem - powiedziałeś, rzucając kamieniem w puszkę, ustawioną parę metrów dalej. poczułam jak serce spada mi do żołądka, zahaczając przy tym wszystkie możliwe nerwy i mięśnie, które rozsuwały się, niemal rozdzierając mój brzuch. - to bardzo źle. - szepnęłam ochrypłym głosem, odchrząkując między sylabami. byłam wściekła, że moje uczucia przejmują kontrolę nawet nad moim głosem. podszedłeś do puszki i nadepnąłeś na nią z tupetem - szkoda, że Ty..., szkoda że ta dziewczyna, jest już zajęta.
|
|
|
- pocałuj mnie - wyszeptałam. wiedziałam, że po pijaku zrobisz o co tylko Cię poproszę. gdy zacząłeś przechylać się w moją stronę przymknęłam oczy. usta zapłonęły ze zniecierpliwienia, ale nie doczekały się pocałunku. to czoło miało ten zaszczyt. - nigdy nie licz na więcej - powiedziałeś.
|
|
|
bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.
|
|
|
najgorsza jest bezradność. kiedy wiesz, że to, co było między Wami, uciekło Ci między palcami. kiedy on mówi Ci, że to chyba nie ma sensu, a Ty chcesz mu udowodnić że się myli. problem w tym, że nie wskrzesisz miłości.
|
|
|
często gniewasz się na mnie, że Cię pouczam. wykrzykujesz mi, że nie jestem Twoją matką. później, tuż przed snem dzwonisz do mnie i pytasz - wszystkie lekcje odrobione? spakowana do szkoły? - zachowujesz się jak mój tata - mówię, udając ton twojego głosu - ale.. bardzo lubię gdy się tak zachowujesz.
|
|
|
i kiedy widzę Cię na lotnisku, przeskakuję barierkę i biegnę do Ciebie. uwieszam Ci się na szyi, nogami oplatam Twe biodra i szlocham Ci w ramię. - kocham Cię, kocham, kocham - powtarzasz niczym mantrę, głaszcząc mnie po włosach - tak okropnie tęskniłem.
|
|
|
.. bądź Moim Słonkiem, Kotkiem, Misiem, Skarbem, Kochaniem, czy kim tam chcesz.. ale `MOIM` ! < 3
|
|
|
Lubię przytulać się do ciebie bez konkretnego powodu bo wiem, że odpowiesz mi na to słodkim pocałunkiem.
|
|
|
-Zagramy w 'ence pence'? -Dlaczego? -No bo jeśli zgadniesz w której ręce schowałam orzeszek będziesz mógł odejść kiedy będziesz chciał. Jeśli trafisz na rękę pustą.. zostaniesz ze mną na zawsze. -Ale Ty nie masz żadnego orzeszka.. -Wiem.. ;D ;* < 3 ;***
|
|
|
` I pamiętaj księżniczko, że łobuz kocha bardziej .
|
|
|
` Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, letnie zauroczenie, szalona miłość czy totalne złudzenie, czy moglibyście być razem do końca życia czy tylko przez dziesięć minut - boli tak samo gdy ktoś ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja, a nadzieja jest zawsze prawdziwa...
|
|
|
|