Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy, kochanie, jaka jestem szczęśliwa przy Twej osobie. Jak wtulam się w Twe ramiona, czując ciepło bijące od Twych ramion. Twoje włosy, w które wplatam swe dłonie. Twoje dobrze, zbudowane, jakże męskie ciało. Czuję bicie Twojego serca, opierając swą pierś o Twą klatkę, tuląc Cię do siebie. Jak obdarzasz mnie miłością, zaufaniem i bezpieczeństwem. Nie umiem po prostu inaczej tego wszystkiego sobie poukładać. Nie umiem bowiem wytłumaczyć Ci, jak bardzo Cię kocham, jak wielką darzę Cię miłością. Nie zdołam. Nie potrafię. To uczucie przerasta mnie całą. Każda część, komórka mego organizmu jest przepełniona miłością, oddychającą wonią Ciebie. Twych męskich perfum. Dotyk Twych ust. Dłoni. Chociażby głos, Twój, sprawia o ciche westchnienia. Bo nie umiem bez Ciebie żyć. Bo to nie są puste słowa, po prostu cholernie Cię kocham. I chyba nigdy nie nauczę się Tobie tego wytłumaczyć. Choć ty dobrze o tym wiesz...
|