|
anysiek.moblo.pl
Bo czasami musisz stać się kimś innym. Musisz jednak pamiętać kim byłeś. Kim chciałeś być. Kim jesteś.
|
|
|
Bo czasami musisz stać się kimś innym. Musisz jednak pamiętać, kim byłeś. Kim chciałeś być. Kim jesteś.
|
|
|
Piję z tęsknoty, a nie dlatego, że lubię.
|
|
|
Naiwna. Znalazła czterolistną koniczynkę i myślała, że będzie szczęśliwa.
|
|
|
' ...żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw... '
|
|
|
' Usłyszałam Twoje imię. Przymknęłam powieki i mimowolnie się uśmiechnęłam. Pragnęłam tylko, by nikt nie zauważył, jak bardzo oczy mi się błyszczą, na samą myśl o Tobie. '
|
|
|
'Stanęłam na Twoich trampkach, aby dostać się do twoich ust. Odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. Poczułam Twój leciutki uśmiech... wyszeptałeś mi do ucha " To ja tu się muszę starać, kochanie ".
|
|
|
'Mogę po tobie sprzątać, spuszczać klapę od sedesu, zamykać drzwi od toalety, gotować ci, nie przeszkadzać Ci w oglądaniu sobotniego meczu,ale bardzo Cie proszę miej do mnie szacunek i kochaj mnie.'
|
|
|
Nie zawsze jest zajebiście , wiesz ? Więc dlaczego w tych trudnych chwilach się poddajesz i masz już wyjebane ?
|
|
|
Byłam dziwnym dzieckiem. Nie chciałam jeździć na zakupy, ubierać lalek Barbie czy upiec ciasta.Kochałam jazdę na deskorolce, strzelanie pistoletami na kulki i bitwy z chłopakami.
|
|
|
Uwielbiam każde Twoje spojrzenie w moje oczy.
|
|
|
razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas , świetnie się bawiąc na nocnej imprezie . akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty . zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem . kątem oka zauważyłam także twoich kumpli . no tak , zawsze trzymaliście się w grupie . - zatańczymy ? - uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy . pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki . - proszę .. no . - nie , nie będę z tobą tańczyła . powiedziałam coś . nie chcę narobić sobie kłopotów u twojej laski . - odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbując przekrzyczeć muzykę . - ona ? ona pojechała kilka minut temu . no chodź , proszę . - pozostawałam nieugięta . - słuchaj , kumpel patrzy . wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić . - zaniemówiłam . jednak byłeś i jesteś podłym gnojkiem . mogłeś podziwiać mój tyłek , gdy odchodziłam od ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec
|
|
|
mam się przejmować Twoim złamanym sercem ?
a przepraszam, czy ktoś się przejmował moim ?
no właśnie. więc odbij ze zwierzaniem się i opisywaniem cierpienia,
bo fundacją polsat nie jestem.
|
|
|
|